Sport

Bez przełamania

Trzecią porażkę w tym sezonie ponieśli piłkarze Podbeskidzia, którzy na wyjazdowe zwycięstwo czekają od... grudnia ubiegłego roku. Pierwszą świetną okazję stworzyła sobie Wisła, która już w 1 minucie powinna objąć prowadzenie. W dogodnej sytuacji strzeleckiej znalazł się Kamil Kumoch, ale jego strzał zdołał obronić Konrad Forenc. W kolejnych minutach inicjatywę przejęli „górale”, a pierwszym ostrzeżeniem był strzał Mateja Mrsicia z 13 minuty. 20 minut później w dobrej sytuacji znalazł się jeszcze Linus Ronnberg, ale gol padł w 36 minucie. Po stałym fragmencie gry i dośrodkowaniu Pawła Czajkowskiego do bramki trafił głową Marcin Biernat. Gospodarze nie poddali się i w doliczonym czasie gry na strzał zza pola karnego zdecydował się Kamil Kargulewicz, doprowadzając do wyrównania. Wisła do zdobycia drugiego gola dążyła od początku drugiej połowy. Niedługo po wznowieniu gry strzały Franciszka Łuczuka i Kargulewicza zdołali zablokować obrońcy, a chwilę później uderzenie Radosława Śledzickiego bramkarz Podbeskidzia sparował na rzut rożny. Forenc był bezradny w 57 minucie, gdy po centrze Kargulewicza w dogodnej sytuacji znalazł się Bartosz Guzdek, który dał prowadzenie Wiśle. W końcówce bielszczanie dążyli do wyrównania, a najlepszą okazję zmarnował w doliczonym czasie gry Mateusz Ziółkowski, którego strzał obronił Jan Szpaderski.