Bez problemów

Jeśli buduje się zespół naprędce, trenera zatrudnia na 11 dni przed pierwszym meczem, a w okresie przygotowawczym rozgrywa tylko jeden sparing, to trudno się spodziewać wystrzałowej inauguracji. Musi upłynąć sporo czasu, zanim zaproszona do rywalizacji w 2. lidze (w miejsce wycofanej Raduni Stężyca) Skra stanowić będzie zespół z prawdziwego zdarzenia i zacznie regularnie punktować...

W takich okolicznościach przyrody cuda się nie zdarzają i nawet na 3. poziomie rozgrywkowym trudno było oczekiwać, że dysponujący zaledwie 15-osobowym składem (tylu zawodników udało się uprawnić do gry) zdoła sprawić niespodziankę w konfrontacji z ekipą swojego byłego trenera. Konrad Gerega emocjonalnie jest związany ze Skrą, ale na 90 minut musiał o tym zapomnieć. Jego nowi podopieczni nie mieli większych problemów z wypunktowaniem rywali, bardzo szybko ustawiając sobie mecz. Po rzucie wolnym oraz kornerze drogę do siatki znajdywali Aleksander Ślęzak i Jan Kuźma, a tuż po przerwie ten pierwszy pozbawił rywali złudzeń, bo stać ich było jedynie na uratowanie honoru.

(mar)