Pomocnik reprezentacji Austrii Marcel Sabitzer wierzy, że jego drużynę stać na pokonanie Holendrów. Fot. Szymon Górski/PressFocus


Bez kompromisów

W dzisiejszym pojedynku na Stadionie Olimpijskim w Berlinie Holandię i Austrię urządza tylko zwycięstwo.


Drugi mecz w „polskiej” grupie między reprezentacjami Holandii i Austrii ma znacznie większy ciężar gatunkowy niż pojedynek biało-czerwonych z Francuzami. Na papierze faworytem są „pomarańczowi”, ale zespół trenera Ralfa Rangnicka nie stoi na straconej pozycji i może utrzeć nosa drużynie Ronalda Koemana. Dowiodły tego jego wcześniejsze potyczki z „trójkolorowymi” oraz naszą drużyną narodową. Holandia, aby myśleć o awansie z 1. miejsca w grupie, nie może się potknąć - to pierwszy warunek. Drugi jest taki, że musi mieć lepszy bilans bramkowy niż Francuzi. Dziś na Stadionie Olimpijskim w Berlinie można zatem spodziewać się bardzo zaciętego spotkania, w którym obie drużyny zagrają o pełną pulę, bowiem żadnej z nich nie urządza kompromis w postaci remisu.

Pomarańczowi” przyjechali na turniej do Niemiec przetrzebieni kadrowo, bo z powodu kontuzji nie znaleźli się w ekipie Ronalda Koemana pomocnicy Frenkie De Jong, Teun Koopmeiners i Marten De Roon. Poza tym selekcjoner nawet na minutę nie wystawił 22-letniego napastnika Briana Brobbeya. Piłkarz Ajaksu podczas jednego z treningów zderzył się z Matthijsem De Ligtem i doznał urazu. Absencja zawodnika, który w minionym sezonie strzelił 22 gole, to nie w kij dmuchał.

Obrońca w „poczekalni”

Wspomniany wcześniej niespełna 25-letni de Ligt na razie nie wyszedł na boisko. Środkowy obrońca Bayernu Monachium przyznał, że korzysta z „seansów” z psychologiem, by łatwiej przełknąć rolę rezerwowego, jaką zafundował mu selekcjoner „Oranje”. Ronald Koeman postawił na duet Virgil van Dijk - Stefan de Vrij. - To są bardzo trudne chwile, kiedy wiesz, że będziesz tylko rezerwowym, więc zamiast tracić energię na głupie myśli, lepiej z kimś fachowo porozmawiać, żeby mieć więcej energii na trening i ewentualną grę - powiedział Matthijs de Ligt. - Jestem zadowolony z naszych wyników także jako rezerwowy, ale to trochę mniejsze szczęście niż gdy osobiście bierzesz w tym udział.

Euro 2024 jest drugą z rzędu imprezą, w której de Ligt znalazł się na bocznym torze. Przed dwoma laty na mundialu w Katarze ówczesny selekcjoner „pomarańczowych” Louis van Gaal dał mu szansę na otwarcie z Senegalem, a później wszedł tylko w końcówce spotkania 1/8 finału z USA. - To niepierwsze takie doświadczenie w mojej karierze, że początek turnieju albo sezonu jest udany, a później... - zawiesił głos niepocieszony piłkarz. - Wiem już, że liczy się ostateczny wynik czy miejsce w tabeli.

Odblokowany snajper

Pomocnik reprezentacji Austrii, na co dzień grający w Borussii Dortmund, Marcel Sabitzer jest optymistą przed wtorkową potyczką z Holendrami. - Chcemy wygrać - powiedział 30-letni piłkarz. - Wiemy o tym, że zagramy z mocnym przeciwnikiem. Orientujemy się, że rywale lubią grać od tyłu, potrzebujemy więc naszego mocnego, wysokiego i intensywnego pressingu. Jeśli to zrobimy i przełożymy na boisko, będziemy bardzo silni i jestem pewien, że możemy zwyciężyć.

Selekcjoner Austriaków Ralf Rangnick bardzo liczy na niespełna 25-letniego pomocnika Christopha Baumgartnera, który strzelił drugiego gola w meczu z Polską. Piłkarz RB Lipsk przed Euro imponował doskonałą dyspozycją strzelecką. Zdobywał gole w pięciu kolejnych meczach. „Zablokował się” z Francją, ale pokonał Wojciecha Szczęsnego. Będzie replay w meczu z Holandią?

Bogdan Nather