Sport

Bez komplikowania

Trener Niko Kovac zadebiutuje na ławce Borussii Dortmund. Czeka go trudne zadanie, na które szykuje proste rozwiązania.

Czy po meczu ze Stuttgartem Niko Kovac nadal będzie uśmiechnięty? Fot. Borussia Dortmund

NIEMCY

Zatrudnienie nowego szkoleniowca to niejedyna zmiana, do jakiej doszło w BVB. Kierownik pionu sportowego Lars Rickern zwolnił kaderplanera (lub jak kto woli – dyrektora technicznego) Svena Mislintata, który był zarzewiem wielu konfliktów gabinetowych. Decyzja ta, choć od kilku dni spodziewana, odbiła się w Niemczech szerokim echem, które jeszcze nie ucichło. Mislintat wracając do Borussii pół roku temu, podpisał kontrakt do 2028 r. Nie było w nim klauzuli wcześniejszego zwolnienia, więc jeśli strony nie dojdą do porozumienia, klub nadal będzie musiał płacić mu pensję - milion euro rocznie. Dodatkowo wszystko wskazuje, że w eksperta telewizyjnego (przynajmniej na meczach Dortmundu) nie będzie już bawił się doradca zarządu, Matthias Sammer.

Trudny rywal

Teraz najbardziej zastanawia to, jak w debiucie poradzi sobie Niko Kovac. Rywala dostał z wysokiej półki - wicemistrza Niemiec ze Stuttgartu. Oczywiście Szwaby mieli w tym sezonie swoje problemy, ale wynikały one głównie z napiętego terminarza i konieczności gry na trzech frontach. Po odpadnięciu z Ligi Mistrzów i po wtorkowym awansie do półfinału Pucharu Niemiec, teraz powinno być im lżej. W ostatnich kilkunastu latach Borussia wypracowała sobie przewagę w rywalizacji z tym przeciwnikiem, lecz ostatnio... radziła sobie z nim wręcz beznadziejnie. Przegrała 4 poprzednie spotkania, a piąte zremisowała. Jesienią, w Stuttgarcie, BVB uległa aż 1:5. Teraz tak źle chyba nie będzie, choć... nie wiadomo, co wykombinuje Kovac, ale kombinować Chorwat bynajmniej nie ma zamiaru.

Naczelna zasada

– Chłopcy słuchają i bardzo dobrze pracują, co tyczy się też strony taktycznej. Bardzo się na tym skoncentrowaliśmy. Widziałem, że dobrze się bawili na treningu, cieszyli się. Chcemy to pokazać także w sobotę. Próbowaliśmy robić relatywnie proste rzeczy. Ważne jest posiadanie piłki, ale musimy też zwiększyć możliwość tworzenia sytuacji podbramkowych – wyłoży swoją filozofię Kovac. – Oczywiście potrzebujemy też dobrej obrony i dobrego balansu. Nie da się zmienić wszystkiego w ciągu tygodnia. Naczelna zasada jest taka: niech to będzie proste! – podkreślił Chorwat. 

Sam Kovac nie wspomina zbyt dobrze rywalizacji ze Stuttgartem prowadzonym przez Sebastiana Hoenessa, bo w roli szkoleniowca Wolfsburga przegrał z nim w zeszłym sezonie dwukrotnie. – Spodziewam się bardzo, bardzo trudnego meczu. Stuttgart mocno rozwinął się pod wodzą trenera Hoenessa. Od samego początku przeszkadza przeciwnikom, dlatego od pierwszej do ostatniej minuty musimy mieć odpowiednie nastawienie mentalne – wyjaśnił były trener m.in. Bayernu Monachium. Wiemy już, że Kovac potrafi pięknie mówić, ale czy potrafi pięknie trenować?


PROGRAM 21. KOLEJKI

Piątek: Bayern – Werder (20.30), sobota: Mainz – Augsburg, Dortmund – Stuttgart, Freiburg – Heidenheim, Hoffenheim – Union Berlin, Wolfsburg – Leverkusen (wszystkie 15.30), Gladbach – Eintracht (18.30), niedziela: Holstein – Bochum (15.30), Lipsk – St Pauli (17.30)

1. Bayern

20

51

62:19

2. Leverkusen

20

45

49:27

3. Eintracht

20

38

45:27

4. Lipsk

20

33

34:29

5. Stuttgart

20

32

37:30

6. Mainz

20

31

33:24

7. Gladbach

20

30

32:30

8. Werder

20

30

34:36

9. Freiburg

20

30

27:36

10. Wolfsburg

20

29

43:35

11. Dortmund

20

29

36:34

12. Augsburg

20

26

24:35

13. St Pauli

20

21

18:22

14. Union

20

20

15:28

15. Hoffenheim

20

18

26:40

16. Heidenheim

20

14

25:42

17. Holstein

20

12

31:52

18. Bochum

20

12

18:43

1-4 – LM, 5 – LE, 6 – LK, 16 – baraż, 17-18 – spadek

STRZELCY

19 – Kane (Bayern)
15 – Marmoush (Eintracht)*
14 – Schick (Leverkusen)
* obecnie poza Bundesligą

Piotr Tubacki