Bez Huberta ani rusz

Jan Zieliński to najlepszy aktualnie specjalista od miksta na świecie, tylko czy Polska wykorzysta to w Paryżu? Fot. PAP/EPA

Bez Huberta ani rusz

Duet Jan Zieliński - Iga Świątek byłby mocnym kandydatem do medalu olimpijskiego w tenisowym mikście. Ale to, czy mistrz Wimbledonu dostanie przepustkę do Paryża, nie zależy od niego.

Jan Zieliński i Su-wei Hsieh z Tajwanu zwyciężyli w najstarszym i najbardziej prestiżowym turnieju tenisowym, The Championships, rozgrywanym na trawiastych kortach w Wimbledonie. Jest to drugi wielkoszlemowy tytuł zdobyty przez ten mikst, po styczniowym triumfie w Australian Open.

- Szkoda, że Su-Wei nie jest Polką, bo medal w mikście na igrzyskach w Paryżu mielibyśmy gwarantowany – przekonuje komentator Polsatu Sport, Dawid Olejniczak.

28-letni Polak i o prawie 11 lat starsza Tajwanka – z 35 deblowymi tytułami WTA na koncie, w tym 7 wielkoszlemowymi - poznali się w Melbourne i stali się parą - w grze mieszanej - niemal w ostatniej chwili. Ta decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę. Duet wygrał dwa z trzech tegorocznych turniejów wielkoszlemowych, w trzecim (w Paryżu) dotarł do półfinału i będzie faworytem w US Open – miksty rozgrywane są tylko przy okazji Wielkiego Szlema.

Medal z Hurkaczem i Majchrzakiem

Niespełna 28-letni Zieliński pokoleniowo należy do utalentowanej grupy polskich tenisistów, z których na czoło wybili się o trzy miesiące młodszy Hubert Hurkacz oraz o 10 miesięcy starszy Kamil Majchrzak – w 2014 roku w Wenecji wspólnie zajęli drugie miejsce w drużynowych mistrzostwach Europy juniorów, a Zieliński zdobył także złoto w grze mieszanej (w parze ze Szwajcarką Jill Teichmann) młodzieżowych igrzysk olimpijskich w Nankinie.

W singlu warszawianin ustępował kolegom, stąd szybko wyspecjalizował się w grze podwójnej. W latach 2019-22 czterokrotnie pod rząd był mistrzem kraju w deblu, w parze z Kacprem Żukiem, Majchrzakiem i Szymonem Walkówem.

Sukcesy z Monakijczykiem

Na arenie międzynarodowej pomógł mu Hurkacz, w parze z którym w 2021 roku wygrał duży turniej ATP w Metzu, w finale pokonując Hugo Nysa i Arthura Rinderknecha. I to właśnie z Monakijczykiem Nysem rok później Zieliński stworzył duet, który w 2023 roku zagrał w finale Australian Open i wygrał turniej Masters 1000 w Rzymie. Dzięki temu w czerwcu ub. roku Polak notowany był na 7. pozycji w rankingu deblowym ATP. W tym roku duetowi Zieliński-Nys wiedzie się już gorzej, m.in. nie obronili punktów uzyskanych w poprzednim sezonie w Melbourne (odpadli w ćwierćfinale), a w Londynie przegrali już pierwszy mecz. Polak obecnie jest sklasyfikowany na 27. miejscu listy światowej.

- Do pewnego momentu Nys był dobrym wyborem dla Zielińskiego, razem przeszli drogę od challengerów do turniejów wielkoszlemowych, ale uważam, że formuła tej współpracy się wyczerpała – twierdzi Olejniczak.

Graniczna data: 24 lipca

To jednak temat na inne rozważania. Teraz najważniejszym problemem dla polskiego tenisa jest to, jak wykorzystać potencjał deblowy Zielińskiego na igrzyskach w Paryżu. Z racji rankingu pewne miejsce w deblowym turnieju olimpijskim potwierdzone na liście Międzynarodowej Federacji Tenisowej (ITF) mają Zieliński z Hurkaczem.

W mikście takiej „entry list” jeszcze nie ma: teoretycznie Iga Świątek lub jedna z dwóch pozostałych singlistek pewnych gry w Paryżu – Magda Linette lub Magdalena Fręch - mogłyby wystąpić z Hurkaczem lub Zielińskim, przy założeniu, że z jednego kraju można wystawić maksymalnie dwa duety. Na stronie ITF czytamy na razie tylko, że „zapisy do turnieju gry podwójnej mieszanej, w którym weźmie udział 16 duetów, zostaną ustalone w środę 24 lipca”.

Sytuację radykalnie zmienia jednak niepewność, co do losów Hurkacza, który uległ kontuzji kolana w Wimbledonie i jego gra na paryskich kortach stoi pod wielkim znakiem zapytania.

Mikst zależny od innych

Trwa walka z czasem, bo regulamin olimpijskiej rywalizacji jest restrykcyjny – z żadnym innym Polakiem niż Hurkacz Zieliński nie ma szans na kwalifikację do olimpijskiej drabinki, bo nikt nie ma odpowiednio wysokiego rankingu. A tylko – i teraz najważniejsze! - udział w turnieju singla lub debla daje możliwość uczestnictwa także w grze mieszanej, w której wystąpi zaledwie 16 par.

- Reasumując, jeżeli Hurkacz nie będzie mógł zagrać w Paryżu, będzie to oznaczać, że nie będzie też mógł wystąpić na igrzyskach Zieliński – potwierdza prezes Polskiego Związku Tenisa, Dariusz Łukaszewski.

- Kluczem do tego, by Polska miała miksta na igrzyskach jest to, żeby Hurkacz zdążył się wykurować i wziął udział przynajmniej w turnieju deblowym. Wtedy będzie można się zastanawiać, w jakiej konstelacji wystawić miksta, czy Huberta z Igą czy Janka z Igą, ale trzeba pamiętać, że jest tylko 13 takich miejsc, bo trzy to tak zwane dzikie karty, które należą do organizatorów – tłumaczył na antenie Polsatu Sport Radosław Szymanik, były kapitan daviscupowej reprezentacji Polski.

Tomasz Mucha


184

TENISISTEK I TENISISTÓW 

z 41 krajów będzie rywalizować na igrzyskach w Paryżu w pięciu konkurencjach - gra pojedyncza i podwójna mężczyzn i kobiet oraz gra podwójna mieszana. Dla jednego kraju obowiązuje limit czterech graczy singlowych każdej płci oraz maksymalnie dwa duety deblowe na konkurencję; łącznie maksymalnie 6 tenisistek i tenisistów.