Sport

Bez efektu nowej miotły

TRYBUNA KIBICA

Piotr Gierczak do kwestii personalnych podszedł dosyć zachowawczo i w porównaniu z tym, do czego przyzwyczaił nas Jan Urban, wielkiej niespodzianki nam nie sprawił. Chyba że za taką uznamy brak rewolucji w wyjściowej jedenastce. Mecz ze Stalą Mielec został rozpoczęty z animuszem, można też było dostrzec, że zawodnicy dostali więcej swobody, a pressing w pierwszych minutach zakładano dosyć agresywnie. Jednak nawet na tle najsłabszej drużyny w lidze bardzo szybko wyszły wcześniejsze zaniedbania dotyczące motoryki i przygotowania fizycznego, szczególnie w drugiej połowie. Tu ciężko było oczekiwać cudów, tych elementów nie poprawi się w kilka dni. To wymaga drastycznych zmian w prowadzeniu treningu i przede wszystkim czasu. Stal przebiegła ponad pół kilometra więcej i wygrała z nami pod względem sprintów (102-76), i to grając od 77 minuty w liczebnym osłabieniu!

Wielu obrońców Urbana podważa umiejętności zawodników, ale trudno wyciągnąć z nich jakość, jeśli oni nie mają bazy motorycznej i wydolnościowej do uprawiania piłki na poziomie ekstraklasy. Można pokusić się wręcz o przewrotny argument, że ci piłkarze ratują się swoją jakością, bo na pewno nie bronili się ani fizyką, ani przygotowaniem taktycznym. To przebłyski tego czy innego zawodnika powodowały, że Jasia Urbana noszono na rękach. Ciężko przewidywać, czy Piotr Gierczak wraz ze sztabem wyciągnie coś więcej z tej drużyny. Czasu za wiele nie ma, a wyciągnięcie z dołka takich zawodników jak Ambros będzie wymagało kolejnych minut grania, bo tacy gracze muszą złapać rytm meczowy. Sztab musi też mieć więcej cierpliwości do stałych fragmentów gry, bo można było odnieść wrażenie, że wariantów na rozegranie mieliśmy przygotowanych sporo, ale żaden nie był doszlifowany. Jeśli chciałoby się coś podpowiedzieć trenerowi, to poszukania innych pozycji dla zawodników. Sow może zagrać na środku ataku, a Ambros za Podolskiego, by ten wszedł w drugiej połowie...

Coś zmienić trzeba, żeby wyrwać się z tego letargu i poszukać przełamania. Należy trzymać kciuki za Gierczaka i sztab, bo zasłużyli na zaufanie i wsparcie.