Bez bramkarza i snajpera
Od zwycięstwa i remisu rozpoczął cykl meczów kontrolnych drugoligowiec z Cygańskiego Lasu.
Konrad Kareta zapisał się jako strzelec pierwszego gola w letnich sparingach Rekordu. Fot. Mateusz Sobczak/PressFocus
REKORD BIELSKO-BIAŁA
W spotkaniach z TJ Unie Hlubina i KS-em Panattoni Goczałkowice zabrakło m.in. napastnika Daniela Świderskiego oraz bramkarza Wiktora Kaczorowskiego; król strzelców minionego sezonu jest przeziębiony, a golkiper zmaga się z urazem... W starciu z czeskim trzecioligowcem zdecydowanie dominowali bielszczanie, którzy od początku starali się wysoko atakować przeciwnika i z każdą minutą zyskiwali większą przewagę. Pierwszy gol padł po rzucie wolnym egzekwowanym przez Jana Ciućkę. Odbita od jednego z rywali piłka spadła pod nogi Konrada Karety, a ten nie miał problemu, by posłać ją do siatki. Drugie trafienie zapoczątkowało 40-metrowe podanie Krystiana Wrony do Kacpra Kasprzaka. Pomocnik wygrał pojedynek biegowy z obrońcą, wpadł w pole karne i z ostrego kąta podwyższył prowadzenie. Po zmianie stron tempo spadło, ale sparing toczył się pod pełną kontrolą zespołu z Cygańskiego Lasu. Wynik uderzeniem z rzutu karnego ustalił Mateusz Klichowicz. - Pożyteczny sparing, początek intensywny z obu stron. Po 20 minutach zarysowała się nasza przewaga, której nie oddaliśmy. Próbowaliśmy innych rozwiązań w obronie wysokiej, graliśmy bardzo odważnie. Myślę, że wyszło obiecująco, ale mamy nad czym pracować - podsumował ten mecz trener Dariusz Rucki.
Drugim rywalem Biało-zielonych był trzecioligowiec z Goczałkowic, który od pierwszego gwizdka prezentował dobrą organizację gry, wysoko zawieszając poprzeczkę. Mimo tego bielszczanie zdołali ją przeskoczyć. Konkretnie uczynił to Michał Śliwka, uderzając zza linii pola karnego idealnie pod spojenie. Radość z prowadzenia nie trwała długo, bo po akcji i dośrodkowaniu z prawego skrzydła futbolówka trafiła na głowę Krzysztofa Kiklaisza, a ten pokonał Wiktora Żołneczkę. Po zmianie stron na murawę wybiegła całkiem nowa jedenastka, z wieloma wychowankami akademii Rekordu. - Pierwsza połowa to wysoka kultura prowadzenia akcji z obu stron, z większą liczbą szans bramkowych dla nas - komentował szkoleniowiec drugoligowca. - Goczałkowice w zasadzie tylko raz zagroziły naszej bramce i doprowadziły do wyrównania. Druga odsłona to z kolei nauka dla młodych chłopaków. W pierwszej fazie byliśmy za mało odważni. Nie brakowało kilku fajnych momentów po fazie przejściowej, ale w dużej mierze było to bieganie za piłką...
W obu meczach zaprezentował się Brazylijczyk Alefe Lima, który ostatnie półtora roku spędził w WKS-ie Wierzbice, występującym we wrocławskiej klasie okręgowej. Szanse na angaż 31-letniego napastnika, kojarzonego m.in. ze Ślęzą Wrocław, nie są jednak zbyt duże.
Bielszczanie dość późno rozpoczęli sparingowe granie, ale przed startem sezonu i wyjazdowym meczem ze Śląskiem II Wrocław (26.07.) zmierzą się jeszcze z Pniówkiem 74 Pawłowice (dziś, 16.30) oraz GKS-em Jastrzębie (sobota, 11.00) i Skrą Częstochowa (sobota, 16.00).
◼ TJ Unie Hlubina - Rekord Bielsko-Biała 0:3 (0:2)
Bramki: Kareta 25 , Kasprzak 37, Klichowicz 79 - karny.
REKORD: Żerdka - Pawłowski, Kareta, Wrona, Żyrek - Targosz, Soszyński, Kasprzak, Śliwka, Ciućka - Tekieli; II połowa: Żołneczko - Pawłowski (65. Żyrek), Boczek, Sobek, Kempny - Myszka, Ryś, Wnęczak, Sapiński, Klichowicz - Lima.
◼ KS Panattoni Goczałkowice - Rekord Bielsko-Biała 1:1 (1:1)
Bramki: Kiklaisz 40 - głową - Śliwka 35.
REKORD: Żołneczko - Pawłowski, Kareta, Boczek, Kempny - Ryś, Soszyński, Śliwka, Tekieli, Kasprzak - Ciućka; II połowa: Żerdka - Żyrek, Wrona, Sobek, Kempny - Myszka, Kur, Wnęczak, Sapiński, Klichowicz - Lima. Trener Dariusz RUCKI.
(gru)