Beniaminek uczy mistrza
GKS po 19 latach znów wygrał ekstraklasowy mecz na Bukowej. Jagiellonia nie odbudowała morale, ponosząc piątą porażkę z rzędu.
Duma Podlasia pojawiła się na Bukowej mocno podrażniona serią czterech przegranych w lidze i europejskich pucharach, ale jej szkoleniowiec nie dramatyzował. - Znam gorsze momenty z historii Jagiellonii. Mam nadzieję, że w Katowicach dobrze na to zareagujemy. Jesteśmy mistrzem Polski, mamy dużo jakości, którą musimy potwierdzać w takich spotkaniach – stwierdził Adrian Siemieniec, ale jego podopieczni zaczęli na Bukowej od prezentu dla gospodarzy. Koszmarny błąd wyprowadzając piłkę popełnił Haliti, przejął ją niedzielny solenizant Bartosz Nowak, podał do Adriana Błąda, który strzałem na dalszy słupek nie dał szans Sławomirowi Abramowiczowi. Wyrównanie padło kwadrans później i była to najładniejsza akcja tej części spotkania. Jesus Imaz dograł ze skrzydła do Afimico Pululu, który z bliska pokonał Dawida Kudłę. Potem jeszcze Darko Czurlinow mógł podwyższyć, a w 42 min, zamykający akcję Grzegorz Rogala nie trafił w światło bramki. Pierwszą połowę zakończyła żółta kartka dla protestującego trenera Rafała Góraka.
Od początku drugiej połowy lepsze wrażenie sprawiali gospodarze i oni też byli bliżsi zdobycia bramki. W 55 min Adam Zrelak w zamieszaniu podbramkowym, 10 minut później Borja Galan technicznym strzałem – w obu przypadkach doskonale spisał się Abramowicz. W końcu katowiczanie dopięli swego i trzeba przyznać, że uczciwie zapracowali na drugiego gola. Na strzał zza pola karnego zdecydował Galan, piłka po drodze otarła się o Kowalczyka, myląc Abramowicza i to młodzieżowcowi GieKSy został przypisany gol. Bardzo dobry mecz katowiczan zaakcentował w doliczonym czasie Oskar Repka. Z prawej strony zacentrował Marcin Wasielewski, Zrelak przedłużył głową, a Repka postawił kropkę nad „i”.
Zbigniew Cieńciała
Czy wiesz, że...
- Jak na wszystkich stadionach w Polsce, na Bukowej mecz poprzedziła minuta ciszy dla zmarłego tydzień temu selekcjonera Franciszka Smudy, a także jednego z kibiców GieKSy.
- W kadrze meczowej Jagiellonii zabrakło Tarasa Romanczuka. - Podjęliśmy taką decyzję nie chcąc ryzykować jego zdrowiem w interesie reprezentacji Polski, jak i naszym. Przed nami długa jesień, będziemy potrzebowali zdrowego Tarasa – wyjaśnił trener Siemieniec.
- Mistrzowie Polski chcą pozyskać Jordana Majchrzaka z Legii. 19-latek nie zanotował jeszcze ani jednego ligowego występu w stołecznej ekipie, ale znalazł się podobno na radarze Jagiellonii.
MÓWIĄ LICZBY | ||
GKS | JAGIELLONIA | |
37 | posiadanie piłki | 53 |
6 | strzały celne | 4 |
11 | strzały niecelne | 3 |
4 | rzuty rożne | 4 |
16 | faule | 12 |
4 | spalone | 1 |
2 | żółte kartki | 1 |