Sport

Beniaminek na początek

Na finiszu rundy jesiennej lider będzie walczył wyłącznie z drużynami z Górnego Śląska.

Poznaniacy (z prawej Dino Hotić) zmagania ligowe w tym roku zakończą z Górnikiem Zabrze. Fot. Paweł Jaskółka/PressFocus

LECH POZNAŃ

Na razie piłkarze „Kolejorza” na wszystkich konkurentów spoglądają z góry (mają dwa „oczka” przewagi nad Jagiellonią i trzy nad Rakowem), ale muszą zachować „rewolucyjną czujność”, by utrzymać fotel lidera do przerwy zimowej.

Śląski tryptyk

Na finiszu tegorocznych zmagań z PKO BP Ekstraklasie los przydzielił podopiecznym trenera Nielsa Frederiksena trzy zespoły z województwa śląskiego - GKS Katowice (u siebie), Piasta Gliwice i Górnika Zabrze (oba na wyjeździe). Drużyna z Bukowej to ostatni zespół w tym roku, który zagości na Enea Stadionie w Poznaniu. Ten pojedynek rozpocznie się w sobotę o 17.30. Pozornie podopieczni trenera Rafała Góraka stoją na straconej pozycji, lecz nie wolno zapominać, że na wyjeździe radzą sobie lepiej niż na własnym boisku, by wspomnieć wygraną 4:3 z wysoko notowaną Cracovią, natomiast na własnym stadionie pokonali 3:1 Jagiellonię i Pogoń, co świadczy o potencjale drzemiącym w beniaminku ekstraklasy.

Rewanż z Górnikiem

Pierwszą wizytę na Górnym Śląsku piłkarze Lecha złożą w Gliwicach, ale prawdziwym magnesem dla kibiców futbolu będzie pojedynek aktualnego lidera z Górnikiem. W pierwszej kolejce bieżącego sezonu

Niebiesko-biali" 21 lipca tego roku pokonali na własnym stadionie 14-krotnego mistrza Polski 2:0, po bramkach Szweda Mikaela Ishaka (32 min, karny) i Bośniaka Dino Hoticia (90+4 min). Teraz podopieczni Jana Urbana pałają żądzą rewanżu.

74 lata temu...

Pierwszy tryptyk z zespołami z Górnego Śląska zdarzył się w 1950 r. Najpierw „Kolejorz” pokonał 3:2 AKS Chorzów, potem przyszła kolej na Górnika Radlin (1:0), a ostatnią „ofiarą” poznaniaków były Szombierki Bytom, które przegrały aż 1:11! To zresztą najwyższe zwycięstwo Lecha w historii ekstraklasy. Sześć goli dla zwycięzców zdobył wówczas legendarny napastnik Teodor Anioła (z Edmundem Białasem i Henrykiem Czapczykiem tworzył słynny tercet ABC), trzy dołożył Janusz Gogolewski. Jako ciekawostkę podajmy, że w następnym roku (1951) Lechici" w pięciu kolejnych meczach ligowych aż cztery razy mierzyli się z zespołami z Górnego Śląska – potyczki z AKS-em Chorzów, Górnikiem Radlin, Polonią Bytom i Ruchem Chorzów przedzieliło spotkanie z Arkonią Szczecin.

W następnych latach wielokrotnie dochodziło do śląskich tryptyków, chociażby w sezonie 1992/93. 15 sierpnia 1992 r. „Kolejorz” wygrał na Bukowej z GKS-em Katowice 3:1. Bramki strzelili wówczas Roman Szewczyk na 0:1 (7 min) oraz Marek Rzepka (48 min), Mirosław Trzeciak (61) i Jarosław Araszkiewicz (67). Potem (19 sierpnia) Lech rozgromił 5:0 Górnika Zabrze, zaś łupem bramkowym podzieli się Jerzy Podbrożny 3 (31, 41, 89), Mirosław Trzeciak (18) i Jarosław Araszkiewicz (66). Triumfalny marsz drużyny ze stolicy Wielkopolski zakończyła wygrana w najskromniejszych rozmiarach (1:0) z Szombierkami (22 sierpnia 1992 r.).

Dołączali na raty

Piłkarze Lecha przygotowania do sobotniego meczu z GKS-em Katowice rozpoczęli we wtorek, po trzech dniach wolnego. Jako jeden z ostatnich, w środę, do kolegów dołączył Irańczyk Ali Gholizadeh, który jeszcze we wtorek grał w Biszkeku z Kirgistanem w eliminacjach mistrzostw świata. W tym samym dniu pojawili się kadrowicze z młodzieżówki, czyli Maksymilian Pingot i Filip Szymczak oraz reprezentant Polski U-18 Wojciech Mońka. We wtorek poznaniacy pracowali po południu, a od środy do piątku rano.

Bogdan Nather