Belgrad czeka na kibiców

Aż trzy drużyny z Hiszpanii zagrają w wielkim finale Ligi Mistrzów!


 LIGA MISTRZÓW FIBA

W ćwierćfinałach Ligi Mistrzów emocje były naprawdę duże. Dwie pary rywalizację skończyły szybko, bo wystarczyły tylko dwa pojedynki. Dwukrotnie wygrywały zespoły z Hiszpanii. UCAM Murcia dwukrotnie ograł niemiecki MHP Riesen Ludwigsburg. W pierwszym spotkaniu świetnie zagrał Czarnogórzec Marko Todorović (16 pkt, dobry procent skuteczności), a w rewanżu w Ludwigsburgu popis dał Amerykanin Jonah Radebaugh (13 pkt, 6 zbiorek, 2 asysty, 3 przechwyty).


W drugiej parze Unicaja Malaga dwa razy ograła grecki Promitheas Patras. W Maladze błyszczał Amerykanin z niemieckim paszportem Dylan Osetkowski (12 pkt, 12 zbiórek), a w rewanżu numerem 1 był doświadczony środkowy z Bułgarii, David Kravisz (15 pkt, 5 zbiórek i 4 asysty).

Trzy mecze natomiast konieczne były do wyłonienia zwycięzcy rywalizacji między Telekom Baskets Bonn i Peristeri Ateny. Niemiecki zespół pewnie wygrał pierwsze spotkanie, ale w Grecji nie miał szans (90:62 dla Peristeri). Decydujące starcie w Bonn zakończyło się niespodziewanie wysoką wygraną gości (89:77). Świetnie spisał się duet z USA - Joe Ragland (21 pkt, 8 asyst) i Trevor Thompson (14 pkt, 11 zbiórek, 3 przechwyty). Ten wynik oznacza, że tegoroczna Liga Mistrzów będzie miała nowego zwycięzcę. Wyeliminowana przez Greków drużyna z Bonn broniła bowiem tytułu. Przed rokiem w Maladze niemiecki potentat najpierw w półfinale wygrał z gospodarzami, a potem w wielkim finale był lepszy od izraelskiego Hapoelu Tel Awiw (77:70).

Trzeci mecz rozstrzygnął także rywalizację hiszpańskiego Lenovo Tenerife z tureckim Tofas Bursa. Tu nie było już żadnych dyskusji. W Santiago Martin Arena gospodarze szybko wypracowali sobie dużą przewagę (26:11 po pierwszej kwarcie), ostatecznie skończyło się na 23 punktach różnicy. Bohaterem spotkania był Brazylijczyk Marcelo „Marcelinho” Tieppo Huertas. 41-letni kapitan Lenovo zaliczył tego wieczoru double-double (13 pkt, 10 asyst).

Warto dodać, że w obecnej edycji rozgrywek startowali mistrzowie Polski. King Szczecin nie dał rady wyjść z grupy, ale w pokonanym polu zostawił m.in. ćwierćfinalistę, MHP Riesen Ludwigsburg (80:60 w Netto Arenie w Szczecinie).

Uruchomiona już została sprzedaż biletów na Final Four w Belgradzie. Dwa mecze półfinałowe odbędą się w piątek 26 kwietnia, wielki finał rozegrany zostanie w niedzielę 28 kwietnia. To jeden z największych kompleksów sportowych w Europie. Swoje mecze w roli gospodarza w Eurolidze rozgrywają tam koszykarze Partizana Belgrad i Crvenej Zvezdy Belgrad. Organizowane są również ważniejsze spotkania męskiej reprezentacji Serbii. Obiekt może pomieścić nawet 25 tysięcy widzów. Najtańsze bilety na mecze półfinałowe kosztują około 20 euro. Można się spodziewać najazdu kibiców z Hiszpanii, bo przecież aż trzy drużyny pochodzą z tego kraju.

(pp)