Będzie tylko lepiej?

Po niezłym meczu w Niecieczy piłkarze Zagłębia chcą dziś wreszcie zdobyć komplet punktów.


Ekipa z Sosnowca pod wodzą Marka Saganowskiego, który debiutował na trenerskiej ławce Zagłębia, była w starciu z Termalicą o krok od pierwszej wygranej w tym roku. Tym samym była niezwykle blisko przerwania serii 18 meczów bez zwycięstwa. Zagłębie, które ma już tylko matematyczne szanse na utrzymanie, pokazało, że potrafi grać w piłkę. To dobry prognostyk na przyszłość, bo przed trenerem Saganowskim misja stworzenia zespołu na przyszły sezon.


Nowy opiekun sosnowiczan ma jeszcze kilka spotkań na przejrzenie kadr, by wiedzieć na kogo będzie mógł liczyć w kolejnym sezonie. Dziś Saganowski zadebiutuje przed sosnowiecką publicznością. Nie będzie to jednak jego pierwsza wizyta na stadionie w Sosnowcu, bo w drugiej kolejce bieżącego sezonu prowadził na ArcelorMittal Parku Wisłę Płock. Wówczas skończyło się na remisie 1:1, a niedługo potem obecny trener Zagłębia rozstał się z klubem z Mazowsza.


Saganowski będzie chciał się przywitać z kibicami z Sosnowca wygraną, ale nie będzie to łatwe zadanie, bo Górnik Łęczna to niewygodny rywal dla Zagłębia. Piłkarze z Sosnowca w dotychczasowej historii ligowych pojedynków wygrali z drużyną z Łęcznej tylko raz. Było to premierowe spotkanie obu drużyn 14 sierpnia 1989 roku. W Łęcznej górą było Zagłębie, które wygrało wtedy 3:0 po dwóch golach Grzegorza Waliczka i jednym Mirosława Wnuka. W żadnym z 12 kolejnych pojedynków Zagłębie nie sięgnęło już po komplet punktów. Sześć razy padł remis i tyle samo razy górą byli rywale. Bilans bramkowy 19:13 dla rywali sosnowiczan.


Jesienią ubiegłego roku w Łęcznej, w ostatnim jak do tej pory spotkaniu obu drużyn, Zagłębie zremisowało 1:1, ratując punkt za sprawą trafienia Kamila Bębenka w 88 minucie.


Trener Saganowski największy zgryz przy ustaleniu składu na dzisiejszy mecz będzie miał z zestawieniem formacji defensywnej. Do końca sezonu nie zobaczymy już Ołeksieja Bykowa, z kolei nadal nie w pełni sił jest Dominik Jończy. Poza składem jest także Ekwadorczyk Joel Valencia.


Krzysztof Polaczkiewicz