Sport

BABSKIM OKIEM

Michael Phelps, w pojedynkę, pokonałby swym medalowym dorobkiem aż – wierzyć się nie chce – 95 państw! Fot. PressFocus

 

BABSKIM OKIEM

Lidia Nowakowa


Czy wiecie, że…

Ileż to krzyżówek rozwiązujemy dla rozrywki? Ile quizów? Więc zabawmy się w wymienienie kilku sportowych ciekawostek.

Czy wiecie, że… gdyby słynny pływak Michael Phelps podsumował swój złoty medalowy dorobek - w wielkich, światowej rangi imprezach, na najwyższym podium stawał aż 23 razy - to, jak ktoś skrupulatnie obliczył, w pojedynkę, pokonałby aż 95 państw. Amerykanin byłby na tej liście na miejscu 35.

Ile może być wart olimpijski medal? Rekord wszech czasów pobił pod tym względem amerykański lekkoatleta Jesse Owens. Jeden ze złotych krążków zdobytych przez niego w Berlinie, w czasie igrzysk w 1936 roku, poszedł na aukcji za 1 milion 460 tysięcy dolarów…

W czasie IO w Monachium, o złocie czy srebrze w jednym z pływackich wyścigów decydowały tysięczne części sekundy!? Więc postanowiono, że tysięczne nie będą wchodzić w rachubę, że wystarczą setne. Ale tak czy siak, wystarczyło nie obciąć paznokci, bo im dłuższy paznokieć, tym szybciej przecież można dotknąć ściany basenu. Rekordy to osiągnięcia na miarę ludzkich możliwości. Jakie one są i gdzie leży ich kres? O tym decyduje wiele aspektów - przygotowania, trening, technika, ale też często sportowy sprzęt czy strój. A tu wchodzą dziś w grę nawet kosmiczne technologie…

Na początku naszego stulecia na łamach francuskiego czasopisma „L’Equipe” ukazał się cykl artykułów z przepowiedniami jak będzie sport wyglądał przyszłości i dokąd zaprowadzi nas postęp? Wiele napisano tam na temat kolarstwa. Cykliści mieli pedałować na cudach techniki, wyposażonych w aparaturę, która na bieżąco sprawdzała stan ich organizmów, ustalała czego im aktualnie trzeba dostarczyć, a w specjalnych bidonach - na podstawie wyników tych badań - natychmiast znaleźć się miała odpowiednia mikstura, pozwalająca im jechać lekko, łatwo, przyjemnie i zwycięsko. Zostawmy jednak te rozważania, bo powinno być przede wszystkim uczciwie. Inaczej jest to najzwyklejszy doping… 

Wracajmy jednak do ciekawostek. Obliczono, że wyprodukowanie złotego olimpijskiego medalu w Tokio kosztowało 494 dolary, a srebrnego 260. Ile kosztował zaś najtańszy w ogóle? To brązowy krążek z Vancouver, warty 3 dolary. W Japonii medale miały swoją „rynkową” cenę, chociaż dla sportowca każdy krążek jest wartością bezcenną. I tak złoty wykonany był z 550 gramów srebra i 6 gramów złota, którym był pokryty. Srebrny to było 550 gramów czystego srebra, a brązowy, ważący 450 gramów, zrobiony był w 95 procentach z miedzi. Resztę stanowił cynk. Ale metale do ich produkcji były za... darmo. Powiedzieć można nawet, że leżały na śmietniku, bo otrzymano je ze zużytych urządzeń elektronicznych. Znak czasów. A dzięki specjalnej zbiórce, w ciągu dwóch lat, pozyskano właśnie w ten sposób blisko 32 kilogramy złota, około 3500 kg srebra i prawie 2200 kg brązu, z czego powstało 5000 złotych, srebrnych i brązowych krążków.