Awans na horyzoncie
Wieczysta po awansie miała już występy, w których niespecjalnie błyszczała, za to wzbogacała się o komplet punktów. Tylko jednego gola strzeliła dołującemu Jastrzębiu. Minimalne zwycięstwo odniosła też w 2. kolejce w Lubinie, ale dopiero w 80 min do siatki trafił Michał Pazdan. Były reprezentant Polski w rewanżu też umieścił piłkę w siatce, jednak był na wyraźnym spalonym. Po przerwie Zagłębie nadal utrudniało życie faworytowi wysoką obroną, jednak szybko straciło drugiego gola i bardzo zmalały jego szanse na czwarty wyjazdowy punkt, o pierwszym zwycięstwie nie wspominając. Po krótko rozegranym rzucie rożnym krakowianie „poklepali” piłkę i Goku pokonał Michała Matysa z 11 m. W tej akcji błysnął zwłaszcza Jacek Góralski, defensywny pomocnik, który świetnie zwiódł przeciwnika i wyłożył piłkę Hiszpanowi. Cegiełkę i to niejedną, do 14. wygranej dołożył też Mikułko. Młody bramkarz zebrał sporo gratulacji po obronie groźnego strzału Jana Dorożki. Nie ustępował mu Matys, ale w 90 min po raz trzeci wyciągał piłkę z siatki. Kolejny róg, wymiana podań między Pawłem Łysiakiem i Rafałem Pietrzakiem, a na koniec trafienie tego pierwszego. Zagłębie swoją postawą zasłużyło na gola. W końcówce najlepszą okazję w meczu miał Franciszek Antkiewicz, nie trafił jednak z bliska głową po wrzutce Dorożki.
Michał Knura