Awans już w niedzielę?
Jeżeli Niebiesko-czerwoni zapunktują w sobotę z Hutnikiem, w niedzielę mogą świętować awans do 1. ligi!
W Bytomiu nastrój oczekiwania. Dominik Konieczny i koledzy najpierw jednak muszą zrobić swoje na Suchych Stawach. Fot. Facebook/BS Polonia Bytom
POLONIA BYTOM
Po niedzielnej wygranej w „meczu sezonu” z Wieczystą 1:0 zespół z Bytomia umocnił się na premiowanej bezpośrednią promocją do wyższej klasy pozycji wicelidera, powiększając do 9 punktów przewagę nad drużyną z Krakowa. Teraz podopieczni trenera Łukasza Tomczyka mają cztery „piłki meczowe”, by dopełnić formalności. Pierwsza z nich w weekend - choć wariantów jest kilka. Najkrócej ujmując, jeżeli w sobotę Niebiesko-czerwoni zremisują lub wygrają na boisku Hutnika Kraków (początek meczu o 12.30, transmisja w TVP Sport), a w niedzielę z Chojniczanką punkty pogubi Wieczysta (początek o 19.30, transmisja na sport.tvp.pl)Polonia będzie mogła fetować.
- Marzymy o takim scenariuszu i chcemy sobie dać szansę, żeby czekać na wynik w niedzielę. Dlatego w zespole pełna mobilizacja i zero rozprężenia. Hutnik to piłkarsko bardzo dobry zespół, z bardzo dobrym trenerem (Maciej Musiał - przyp. red.). Musimy wspiąć się na wyżyny, mamy szacunek dla ligowych przeciwników, ale mocno wierzę w nasz zespół - mówi dyrektor Polonii, Tomasz Stefankiewicz.
Jesienią w Bytomiu Polonia wygrała 2:0 po dwóch golach Kamila Wojtyry, w tym jednym z rzutu karnego. Wicelider klasyfikacji strzelców 2. ligi strzałem z 11 metrów przesądził także o wygranej z Wieczystą. - Kamil cały czas pracuje nad sobą, zostaje po treningach, jest pazerny, szuka, poprawia strzeleckie umiejętności, narzuca pressing. To fajnie, że ktoś taki zdecydował o naszym zwycięstwie - stwierdził trener Tomczyk.
Szkoleniowiec bytomian także chce jak najszybciej zamknąć temat awansu - jeszcze w szatni zaraz po meczu z Wieczystą prosił swoich piłkarzy o pełną koncentrację. Zwłaszcza, że 6. w tabeli Hutnik wciąż liczy się w grze o miejsce w barażach, pomimo dwóch ostatnich porażek (0:1 w Łodzi z ŁKS II i 0:2 u siebie z KKS-em Kalisz).
(t)