Sport

Awans bez zwłoki

Bielszczanki po raz trzeci z rzędu zagrają o medale mistrzostw Polski!

Mocne ataki Julity Piaseckiej były ozdobą spotkania w Radomiu. Fot. PAP/Piotr Polak

TAURON LIGA

BKS Bostik ZGO w ćwierćfinale trafił na zespół z Radomia. Był faworytem i w pierwszym meczu pokazał swoją wyższość. Łatwo jednak nie wygrał. Stracił seta, a i w pozostałych musiał twardo walczyć o sukces. W drugim spotkaniu, tym razem w Radomiu, czekało go bardzo trudne zadanie.

Radomianki, stojąc na krawędzi, grały bardzo nerwowo. Popełniały proste błędy. Brakowało im cierpliwości i wykończenia. Problemy miała przede wszystkim rozgrywająca Aleksandra Stachowicz. Wystawiała bardzo schematycznie, zwykle na skrzydło do Moniki Gałkowskiej. Robiła to jednak bardzo niedokładnie i liderka radomskiej drużyny niezbyt często mogła pokazać pełnię swojego potencjału. Zamiast mocno zbijać, musiała ratować piłkę, z trudem przebijając ją na drugą stronę siatki. Duże problemy w ataku miały też Weronika Szlagowska, której po kontuzji brakowało mocy, Kamila Witkowska i Kristine Miilen. Radomianki nie kończyły też piłek przechodzących. Nie tylko traciły szansę na punkt, ale przede wszystkim każda taka niewykorzystana sytuacja mocno obniżała ich morale.

Bielszczanki wcale wielkiej siatkówki nie grały, a mimo to kontrolowały grę. Miały po prostu więcej atutów. Jednym z nich była Julita Piasecka. Przyjmująca imponowała dynamiką i siłą. Jej „gwoździe w parkiet” były ozdobą spotkania i wywoływały aplauz wśród fanów BKS-u. Mocno wspierały ją Kertu Laak oraz Martyna Borowczak. Po raz kolejny siłę w polu serwisowym pokazała też Julia Nowicka, popisując się dwoma asami.

Przyjezdne nie zawsze jednak trzymały poziom. W dwóch pierwszych setach trwoniły kilkupunktową przewagę. Końcówki były jednak ich popisem. W pierwszej odsłonie od stanu 20:19 pozwoliły rywalkom na wywalczenie tylko dwóch „oczek”. Jeszcze lepiej spisały się w drugim, przy wyniku 20:18 straciły zaledwie punkt.

Trzeci set był najmniej wyrównany. Bielszczanki niepodzielnie panowały na parkiecie. Świetna gra blokiem, presja na zagrywce, nieszablonowe rozegranie Nowickiej i skuteczny atak spowodowały, że rywalki były bez szans. Bartłomiej Piekarczyk, trener BKS-u, w końcówce mógł nawet sobie pozwolić na wpuszczenie na parkiet rezerwowych. Ze swojej decyzji musiał się jednak wycofać, bo miejscowe grały do końca. Obroniły aż pięć piłek meczowych. Dopiero po powrocie podstawowych zawodniczek Piasecka wywalczyła ostatni punkt.

(mic)

Ćwierćfinały (do 2 zwycięstw)

◼  Radomka Moya – BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała 0:3 (21:25, 19:25, 20:25). Stan rywalizacji 0-2. Awans BKS.

RADOM: Stachowicz (1), Miilen (8), Garita (8), Gałkowska (15), Szlagowska (3), Witkowska (7), Śliwa (libero) oraz Milos (3), Marszałkowicz, Mayer. Trener Jakub GŁUSZAK.

BIELSKO-BIAŁA: Nowicka (4), Piasecka (15), Pacak (7), Laak (15), Borowczak (11), Abramajtys (6), Drabek (libero) oraz Janiuk, Szewczyk. Trener Bartłomiej PIEKARCZYK.

Sędziowali: Marcin Rek (Kielce) i Michał Malinowski (Skarżysko Kamienna). Widzów 895.

Przebieg meczu

I: 8:10, 11:15, 16:20, 21:25.

II: 9:10, 12:15, 17:20, 19:25.

III: 6:10, 10:15, 12:20, 20:25.

Bohaterka – Kinga DRABEK.

Następne mecze: 25.03.: Wrocław – Opole; 26.03.: Bydgoszcz – PGE Grot Budowlani, Police – Rzeszów; 27.03. Mielec – ŁKS.