Austriackie gadanie
Do tyskiej drużyny dołączył niemiecko-holenderski napastnik Yannick Woudstra.
GKS TYCHY
Po czwartym z rzędu remisie, czyli bezbramkowej potyczce w Głogowie z Chrobrym, trener GKS-u Tychy pokusił się o podsumowanie, kolejny raz prezentując… krótką pamięć. – W tamtym roku zaczęliśmy od 4 zwycięstw, a skończyliśmy troszeczkę gorzej – stwierdził Dariusz Banasik. – W tym roku zaczęliśmy od 4 remisów, no i tak trochę ironicznie powiem, że przez cały tamten rok mieliśmy 4 remisy, a teraz mamy 4 remisy już na samym wstępie.
Zatrzymajmy się na chwilę przy tej wyliczance 51-letniego szkoleniowca, bo operowanie cyframi okazuje się dla niego zbyt trudnym zadaniem. Po pierwsze w 2023 r. tyszanie zanotowali 5 remisów. Po drugie w sezonie 2023/24 mieli 3 mecze nierozstrzygnięte. Owszem, pod wodzą Dariusza Banasika, który zaczął pracę w klubie wicemistrzów Polski z 1976 r. 4 kwietnia 2023 roku, do końca ubiegłego roku uzbierały się 4 remisy, ale jeżeli opiekun „trójkolorowych" właśnie taką informację chciał przekazać, to trochę mu to nie wyszło.
Letni transfer
– Myślę, że trzeba być pozytywnie nastawionym – dodał trener tyszan. – Wierzyć w tych zawodników, wierzyć w ten zespół, dać nam pracować, żebyśmy cierpliwie to kontynuowali. Może jeszcze jakieś transfery zrobić, bo jeszcze jest na to czas.
W ślad za tymi słowami poszły czyny, bo w środowy wieczór GKS Tychy ogłosił, że pozyskał nowego napastnika ze strefy niemiecko-austriackiej, choć urodzony 9 listopada 2001 r. Yannick Woudstra ma także obywatelstwo holenderskie. Mierzący 193 cm piłkarz urodził się w Bad Toelz, czyli uzdrowiskowym miasteczku w Niemczech tuż przy granicy z Austrią. Piłkarskiego abecadła uczył się razem z bliźniakiem Jordim w klubie TuS Geretsried. Tu po przejściu drogi młodzieżowej w rundzie jesiennej 2020 r. u boku brata zadebiutował w seniorach w Landslidze, czyli na 6. poziomie rozgrywkowym naszych zachodnich sąsiadów. Tam także w drugim swoim dorosłym występie strzelił 2 gole, ale wiosną rozstał się z macierzystym klubem, żeby po kilkumiesięcznej przerwie wypłynąć w miejscowości Neuburg an der Donau i tam w barwach VfR, także w Landslidze, w sezonie 2021/22 w 28 występach uzbierał 7 goli.
Druga liga w Austrii
To wystarczyło, żeby wykonać duży krok w górę, bo zameldował się w monachijskim klubie Turkgucu i tam ponownie dołączył do swojego brata. W 32 meczach ligowych sezonu 2022/23 strzelił 12 goli oraz dorzucił trafienie w jednym z dwóch występów w Pucharze Niemiec.
Z takim dorobkiem znalazł się na celowniku Floridsdorfer AC, czyli austriackiego drugoligowego klubu, w którym spędził poprzedni sezon. Zaczął obiecująco, bo po 4 kolejkach jego zespół miał 6 punktów, a Woudstra strzelił 4 gole, po 2 razy pokonując bramkarzy rezerw Sturmu Graz i SV Lafnizt. Jednak później dorzucił już tylko po jednym golu w 7. kolejce, ustalając wynik domowego spotkania na 3:2 z Admirą Wacker, oraz w 12. kolejce podnosząc na 2:0 rezultat wyjazdowego starcia z FC Dorbirn, zakończonego zwycięstwem 2:1. Od tego dnia jednak, czyli od 27 października ubiegłego roku, w kolejnych 18 występach ligowych pozyskany teraz przez tyszan napastnik nie zdobył już bramki.
Grupa niemieckojęzyczna
Nic więc dziwnego, że w tym sezonie trener Mitja Moerec nie korzystał już z usług Woudstry, a jego menedżerowie zaczęli szukać mu nowego klubu. Znaleźli w Tychach, gdzie z Austrii i niższych lig niemieckich dotarli już wcześniej Marko Dijakovic, Julius Ertlthaler, Marcel Łubik i Mamin Sanyang. Na razie żaden z nich nie zachwycił. Największe nadzieje wiązano z 3-krotnym młodzieżowym reprezentantem Austrii Ertlthalerem, mającym za sobą 127 występów w austriackiej Bundeslidze, a nawet debiut w kwalifikacjach do Ligi Europy w barwach TSV Hartberg przeciwko Piastowi Gliwice.
Także Dijakovic, który w juniorskich reprezentacjach Austrii grał od kategorii U-15 do U-18 oraz zaliczył debiuty w austriackiej Bundeslidze i w Lidze Europy grając w barwach Rapidu minutę z KRC Genk, nie stał się gwiazdą zaplecza naszej ekstraklasy.
Rok z opcją przedłużenia
Czy zapowiedzi, że Woudstra, który 13 sierpnia podpisał kontrakt do końca tego sezonu z opcją ze strony klubu przedłużenia na dwa kolejne sezony, ma wzmocnić atak GKS-u Tychy, nie są kolejnym „austriackim gadaniem”, czyli – jak wyjaśnia Wielki Słownik Języka Polskiego – opowiadaniem czegoś, co nie jest warte uwagi słuchacza, bo jest nieprawdą lub dotyczy spraw zupełnie nieistotnych? Przekonamy się na koniec sezonu.
Jerzy Dusik