Atak greckiego skorpiona

EFTIMIOS KOULOURIS

Data ur.: 6 marca 1996 r.
Wzrost/waga: 184/81
Narodowość: Grecja
Miejsce urodzenia: Skydra
Kluby: PAOK, AS Anorthossis Ammochostou, PAOK, Atromitos Athino, Toulouse FC, Atromitos, Linzer ASK, Alanyaspor Kulubu, Pogoń Szczecin
Mecze/bramki w ekstraklasie: 71/38
Wartość rynkowa: 1,5 mln euro
Kontrakt do: 30 czerwca 2026 r.

W wybornej formie znajduje się ostatnio Efthymios Koulouris, magiczny jak na polskie warunki napastnik. W minionej kolejce wpakował trzy piłki do bramki Widzewa, a „Duma Pomorza” ograła „Czerwoną Armię” w Łodzi aż 4:0. O tym, że w Szczecinie mają prawdziwy skarb, przekonaliśmy się znowu podczas środowego spotkania w Pucharze Polski z Piastem Gliwice. Tym razem Grek nie potrzebował hat tricka, by o nim mówiła cała Polska, a cudownego gola ze 106 minuty dogrywki z „Piastunkami” pokazywały wszystkie stacje telewizyjne. Wykorzystując dośrodkowanie Linusa Wahlqvista, 28-letni napastnik „Portowców”, będący tuż przed linią „piątki”, mimo asysty gliwickich obrońców wyłowił już odchodzącą za jego plecy piłkę i zagarniając ją silnym, fantastycznym strzałem piętą posłał piłkę do siatki. Bramka niezwykła, o tego typu strzałach mówi się „skorpion”. Kto nie widział, musi – obowiązkowo! – odszukać powtórki. Pogoń jest już w półfinale Pucharu Polski, w ekstraklasie zbliża się do medalowej czołówki, a liderujący klasyfikacji najskuteczniejszych snajperów z 15 trafieniami Koulouris szaleje. W ostatnich siedmiu meczach trafiał do siatki aż dziewięciokrotnie i ucieka peletonowi innych napastników, w którym trudno doszukać się polskich nazwisk – dopiero na siódmym miejscu z dziewięcioma golami jest legionista Bartosz Kapustka.

Z wielkim zainteresowaniem obejrzymy więc w sobotę świetnie zapowiadające się szczecińskie starcie pomiędzy Pogonią i poznańskim Lechem, w którym występuje inny mistrz od zdobywania bramek Mikael Ishak. 32-letni szwedzki łowca goli ma na koncie 12 trafień. Dziś w kraju chyba nikogo nie stać na kupno któregoś z tych napastników. Jak się wydaje, przy tej dyspozycji strzeleckiej latem może wyłowić ich zespół  ligi silniejszej niż polska. Na razie czekamy jednak na grecko-szwedzki pojedynek, jak czeka się zawsze na nagrodzony Oscarami western wszech czasów „W samo południe” Freda Zinnemanna, choć sobotni mecz w Szczecinie rozpocznie się o godzinie 17.30. 

Zbigniew Cieńciała

Fot. Tomasz Folta / Press Focus

MIKAEL ISHAK