Armia Czerwona, Stalin, sierp i młot
Prezes PZPN stanowczo protestuje przeciwko zakłamywaniu historii i obrażaniu Polaków. To jedna z wielu reakcji na to, co w czwartkowy wieczór zdarzyło się na Cyprze.
Na to, co zdarzyło się na Cyprze, zareagował także prezydent Warszawy. Rafał Trzaskowski zapowiedział, że wystosuje list do władz klubu Omonia Nikozja w sprawie kontrowersyjnego baneru, który na meczu wywiesili cypryjscy kibice. Oprócz niego na trybunach były także banery przedstawiające postać Józefa Stalina i komunistyczne symbole – sierp i młot.
– To jest coś niedopuszczalnego, żeby stosować tego typu oprawę i żeby nikt na to nie zareagował. Czekamy na mocną decyzję władz klubu, ale ja również uważam, że władze miasta powinny zareagować – powiedział Trzaskowski. Podkreślił, że w momencie, kiedy Rosjanie atakują Ukrainę i giną dziesiątki tysięcy cywilów, fałszowanie historii jest czymś absolutnie oburzającym. – Powinna być jasna deklaracja wszystkich, nie tylko władz klubu, ale także władz miasta, a być może także władz państwowych – dodał.
Do sprawy odniósł się także minister sportu Sławomir Nitras, który w rozmowie z Polsat News stwierdził, że „polityki nie powinno być w ogóle na arenach sportowych”. – To jest obraźliwe wobec całego polskiego społeczeństwa, wszystkich mieszkańców Warszawy. Stolica Polski nie była wyzwolona przez Armię Czerwoną, a zniewolona. To ewidentna prowokacja cypryjskich lub rosyjskich kibiców – ocenił. Jego zdaniem interweniować powinien polski ambasador na Cyprze. – To jest coś niebywałego, na pewno powód do dyplomatycznej interwencji i powód do bardzo zdecydowanych działań ze strony UEFA. Władze klubu z Nikozji i Cypru powinny Polaków przeprosić – podkreślił Nitras.
Komunikat w tej sprawie wydał również Instytut Pamięci Narodowej. – W związku z oprawą stadionu przygotowaną przez kibiców Omonia Nikozja na mecz z Legią Warszawa w dniu 28 listopada 2024 r. stwierdzamy z żalem, że kibice cypryjscy nie dysponują wiedzą o prawdziwym charakterze działań Armii Czerwonej na ziemiach polskich – napisał IPN w komunikacie. Przekazał, że od lat edukuje o prawdziwym charakterze obecności Armii Czerwonej i Armii Radzieckiej na ziemiach polskich w latach 1944–1990. – Bezmiar krzywd doznanych od sowieckiego okupanta na trwale odcisnął się w naszej narodowej świadomości. Dlatego nie tolerujemy symboli sowieckiego zniewolenia w przestrzeni publicznej i demontujemy obiekty propagandowe, które stanowią pohańbienie pamięci ofiar sowieckich represji. A propagowanie symboli komunistycznych jest w Polsce prawnie zakazane – dodał. IPN zaznaczył, że przekaże do Nikozji przetłumaczone na język angielski materiały edukacyjne IPN dotyczące „wyzwolenia” Polski przez Armię Czerwoną. Zachęca także do zapoznawania się z tekstami dotyczącymi działań Sowietów na zajmowanych terenach, które publikujemy na swojej stronie internetowej.