Karol Czubak i Nemanja Nedić (z prawej) – dwie ważne postacie odpowiednio Arki i tyskiego GKS. Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus.pl


Arka odpłynęła rywalom

Mecz z Arką Gdynia przyniósł tyszanom wielkie rozczarowanie.


GKS TYCHY

Po spotkaniu na szczycie I ligi lider jest już tylko jeden. Arka pokonała na wyjeździe GKS Tychy 1:0 i dzięki bramce Karola Czubaka samodzielnie usadowiła się na pierwszym miejscu w tabeli.


Są jak rodzina

- Troszkę cierpieliśmy w pierwszej połowie, ale ostatecznie uczucie jest fajne – stwierdził snajper gdynian. – W przerwie zrobiliśmy trochę zmian w taktyce i to też było istotne dla przebiegu gry, bo w drugiej połowie trochę bardziej przejęliśmy kontrolę nad tym spotkaniem. Mieliśmy jedną sytuację, której nie wykorzystałem, ale – śmiejemy się w szatni, że jak z łatwych nie potrafię, to z głowy coś strzelę – chwilę później trafiłem po wrzutce Olafa Kobackiego. Po zejściu z boiska cieszyliśmy się, bo cieszą nas wszystkie mecze i każda bramka czy asysta. To jest fajne, że on podaje do mnie, ja dogrywam do niego. Razem pomagamy drużynie wygrywać i to jest fajne. Po końcowym gwizdku było to widać, że świętujemy wszyscy razem i to jest dla nas ważne.


- To jest cecha, która w tym sezonie pokazuje nam, że będziemy grali o coś. Stworzyliśmy bardzo fajną ekipę. Czujemy się jak rodzina. Można powiedzieć, że ta atmosfera rodziła się w bólach, bo początek sezonu nie był dla nas łatwy, ale myślę, że to nas jeszcze bardziej scaliło. Obraliśmy kierunek i w nim chcemy iść. Nie zachwycamy się pojedynczym zwycięstwem, czy tymi wysokimi w dwóch pierwszych kolejkach rundy wiosennej, czy tym minimalnym, ale bardzo ważnym w Tychach. Po prostu koncentrujemy się na każdym najbliższym spotkaniu, a tym jest dla nas mecz z Wisłą Kraków 8 marca u nas i chcemy w nim zagrać jak najlepiej, zdobywać kolejne punkty i odskakiwać rywalom. A ja, mając już 12 bramek wcale nie uważam, że strzelanie goli jest dla mnie najważniejsze. Jak już powiedziałem liczy się drużyna, ale nie będę ukrywał, że jest też dla mnie istotne. Jestem napastnikiem. Żyję z bramek i chcę ich strzelać jak najwięcej i mam nadzieję, że w tym sezonie też będę mógł włożyć koronę króla strzelców tak jak w poprzednim – zakończył Karol Czubak.


Nie poddadzą się

Dodajmy, że w rozgrywkach 2022/23 Arka ostatecznie zakończyła rywalizację na 8 miejscu, a jej snajper zdobył 21 bramek w 33 występach. Obecnie po 22 meczach ma ich na koncie tuzin, a rywale – tak jak Nemanja Nedić, kapitan tyszan w piątkowy wieczór – nie potrafią upilnować wychowanka Sparty Sycewice.

- O naszej porażce zadecydował jeden stały fragment gry – powiedział Czarnogórzec liderujący w obronie GKS-u Tychy. – Graliśmy dobry mecz, wyglądaliśmy lepiej niż przeciwnik. Szczególnie w pierwszej połowie. Jak zawsze u siebie graliśmy odważnie. Tak samo było z Arką, ale momentami brakował decyzji o oddanie strzału na bramkę. Przeciwnicy wykorzystali okazję i to zadecydowało, że 3 punkty pojechały do Gdyni.


- Chcieliśmy wygrać. Graliśmy bardzo odważnie, a jednocześnie zamknęliśmy przeciwnikowi dostęp do naszej bramki. Niestety, stały fragment gry okazał się decydujący. Próbowaliśmy odrobić stratę, ale Arka, szczególnie w końcówce, broniła dosyć nisko, prawie całym zespołem cofniętym w pole karne. Staraliśmy szukać drogi do bramki długimi podaniami, dośrodkowaniami, ale się nie udało. Jesteśmy jednak drużyną, która się nie podda i będzie walczyła do końca. Mamy jeszcze przed sobą sporo spotkań, więc podnosimy głowę do gry i idziemy dalej – zakończył Nemanja Nedić.

Jerzy Dusik