Sport

Apetyt na finał

Żeby wygrać z Hiszpanią, Francja musi się przebudzić i zacząć strzelać bramki.


Po golu na wagę awansu do półfinału, Mikel Merino może się znaleźć w wyjściowej jedenastceHiszpanii. Fot. Paul Chesterton/Focus Images/MB Media/PressFocus


Apetyt na finał

Żeby wygrać z Hiszpanią, Francja musi się przebudzić i zacząć strzelać bramki.

Słaba gra Francji wywołuje niezadowolenie wśród kibiców Trójkolorowych. Drużyna Didiera Deschampsa co prawda awansowała już do półfinału Euro, ale jej gra wciąż jest daleka od oczekiwań. Wystarczy tylko spojrzeć na suche dane. Reprezentacja Francji w bieżących mistrzostwach Europy zdobyła zaledwie 3 gole, w tym dwa to trafienia samobójcze. Widać jak na dłoni, że Francuzi nie są skuteczni. Jest to zastanawiające, ponieważ w teorii mają do dyspozycji niezwykle silną formację ofensywną. Tymczasem ekipa trenera Deschampsa przechodzi przez kolejne fazy turnieju, grając minimalistycznie, co udowodnił ostatni mecz z Portugalią. W weekend Francuzi wygrali dopiero po serii rzutów karnych.

Maska szkodzi

Jednym z powodów słabszej dyspozycji francuskiej ofensywy ma być postać Kyliana Mbappe. Piłkarz Realu Madryt zdecydowanie nie prezentuje się na niemieckich boiskach tak, jak do tego przyzwyczaił. Nie da się nie zauważyć, że gorsza forma napastnika zbiegła się w czasie z momentem, gdy założył na swoją twarz maskę ochronną (w pierwszym meczu na Euro przeciwko Austriakom Mbappe złamał nos).

Nowy element garderoby zdecydowanie nie pomaga jednemu z najlepszych zawodników na świecie. Co więcej, wydaje się, że zdecydowanie przeszkadza mu w rozwinięciu skrzydeł. Taka teza, stawiana również przez francuskie media, nie może dziwić, skoro piłkarz przez całe życie przyzwyczaił się już do tego, że nie musi mieć na twarzy dodatkowej warstwy ochronnej. Choć teoretycznie gorsza forma lidera zespołu jest usprawiedliwiona, nie uniknął on krytyki ze strony francuskich (i nie tylko) fanów.

Po ćwierćfinałowej rywalizacji z Portugalią do obrony swojego zawodnika ruszył selekcjoner. – Nie uważacie, że do tej pory stworzył już wystarczająco piękną historię? Teraz chce stworzyć jeszcze piękniejszą! Zrobiliśmy wszystko, razem ze sztabem medycznym, żeby był z nami. W trakcie przygotowań doznał także drobnego urazu pleców, ale Kylian jest z nami. Nawet jeśli nie jest gotowy na sto procent, świadomość przeciwnika o tym, że Mbappe gra, zmusza go do myślenia i przystosowania się do naszej gry – powiedział Didier Deschamps, kończąc spekulacje na temat tego, czy Mbappe straci miejsce w wyjściowej jedenastce na pozostałe mecze Euro.

Styl i wynik

W półfinałowej batalii Francuzi zmierzą się z rozpędzonymi Hiszpanami, którzy spośród wszystkich zespołów, które pozostały w grze na mistrzostwach Europy, grają najładniej. Przyjemna dla oka iberyjska piłka stoi w kontrze do poczynań reprezentacji Francji czy Anglii, które nastawione są na wynik, a nie na piękny styl gry. 

Prawda jest jednak taka, że zespół Luisa de la Fuente nie tworzy sztuki dla sztuki. Gra Hiszpanów jest ładna, a przy okazji przynosi świetne rezultaty. O sile „La Furia Roja” przekonali się gospodarze Euro. Niemcy w dogrywce stracili gola, który wyeliminował ich z turnieju. To sygnał ostrzegawczy dla Francji, która przede wszystkim musi zacząć strzelać. I nie chodzi tylko o poprawę gry Mbappe, ale także pozostałych graczy, którzy powinni być odpowiedzialni za zdobycze bramkowe.

Przez chwilę istniało zagrożenie, że Francja będzie delikatnie osłabiona z uwagi na kontuzję Marcusa Thurama (w meczu z Portugalią wszedł z ławki), ale jego uraz okazał się niegroźny. Napastnik Interu jest gotowy do gry, więc dla ewentualnej porażki z Hiszpanią nie będzie dobrego wytłumaczenia.

Poważne osłabienia

W lepszej pozycji przed meczem jest zespół Luisa de la Fuente. W końcu po Hiszpanach nie spodziewano się wiele. Apetyt kibiców z południa Europy urósł dopiero wraz z kolejnymi wygranymi spotkaniami. Po fazie grupowej stało się jasne, że Hiszpania jest jedną z najlepszych drużyn na mistrzostwach i musi zrobić wszystko, żeby to wykorzystać. Jednak starcie z Francuzami będzie na razie najtrudniejszym zadaniem dla Iberyjczyków podczas bieżącego Euro.

Oczywiście pokonanie Niemców było genialnym osiągnięciem, ale przeciwstawienie się ekipie Didiera Deschampsa będzie budziło jeszcze większy respekt w futbolowym świecie. Wszystko przez to, że Hiszpanie do najbliższego meczu przystąpią mocno osłabieni. Z uwagi na kontuzję po faulu Toniego Kroosa w miniony piątek wykluczony z gry został Pedri. Ponadto za żółte kartki pauzować będą Dani Carvajal i Robin Le Normand.

Szczególnie uraz pomocnika Barcelony sprawia, że de la Fuente będzie musiał się poważnie zastanowić nad ustawieniem swojego zespołu. Świeżo po kontuzji Pedriego Hiszpania zmodyfikowała formację i grała przeciwko „Die Mannschaft” z dwoma napastnikami. Teraz bardziej prawdopodobna wydaje się opcja ze wstawieniem do środka pola Mikela Merino – do tej pory rezerwowego – który zdobył decydującego gola w spotkaniu z Niemcami. Natomiast za Carvajala zapewne zagra doświadczony Jesus Navas, a Robina Le Normanda zastąpi Nacho Fernandez.

Na swojej pozycji

Dobrą informacją dla wszystkich kibiców z Hiszpanii jest to, że trener Luis de la Fuente nie ma zamiaru dokonywać ogromnych zmian w taktyce na mecz z Francuzami. Choć będzie to wyjątkowe starcie przeciwko wicemistrzom świata, ma być to kolejny przystanek na drodze do finału. – Nie zamierzam wymyślać niczego specjalnego. Lubię, gdy każdy z zawodników gra na pozycji, na której czuje się swobodnie – stwierdził przed spotkaniem opiekun zespołu. Prosta zasada, którą kieruje się selekcjoner, powinna przynieść korzyści, tak jak w każdym poprzednim meczu podczas bieżących zmagań.

Hiszpanie są pewni siebie, a Francuzi borykają się z problemami. Czy to wystarczy, żeby drużyna z Półwyspu Iberyjskiego osiągnęła sukces i znalazła się w półfinale wielkiego turnieju po 12 latach przerwy?

Kacper Janoszka