Sport

Anglia kontra Hiszpania

Do Wrocławia zawitają drużyny Chelsea i Betisu, które walczyć będą o triumf w Lidze Konferencji.

Antony nie mógł powstrzymać łez po awansie do finału. Fot. IMAGO/ PressFocus

EUROPEJSKIE PUCHARY

Zbliża się finał Ligi Konferencji, który odbędzie się we Wrocławiu. Polska spodobała się Betisowi, który zawita nad Wisłę już po raz trzeci w tym sezonie! Na początku zmagań w fazie ligowej LK ekipa z Sewilli pojawiła się w Warszawie, gdzie mierzyła się z Legią. Następnie w ćwierćfinale rozgrywek zespół Manuela Pellegriniego spotkał się w Białymstoku z Jagiellonią, którą wyeliminował. Betisowi bardzo zależało na tym, żeby jeszcze raz pojawić się w Polsce i w półfinale dzielnie walczył z Fiorentiną i w dogrywce Abde Ezzalzouli zdobył gola gwarantującego upragniony awans.

Zapłakany Antony

Szczególnie szczęśliwy z wygranej w dwumeczu był Antony. Brazylijczyk dołączył do Betisu zimą, będąc wypychanym z Manchesteru United. Skrzydłowy niespecjalnie odnalazł się w Anglii, nie potrafił zaprezentować pełni swoich umiejętności. Wszyscy w jego otoczeniu zdawali sobie sprawę, że ma ogromny talent, ale nie pokazywał go. Przeniósł się na Półwysep Iberyjski i od razu zaczął grać lepiej. Zademonstrował to także w półfinale, w rewanżu dając Betisowi prowadzenie strzelając pięknie z rzutu wolnego. Emocje związane z ostatnimi niepowodzeniami uwolnił od razu po zakończeniu meczu. Kamery skupiły się na nim, gdy zapłakany opuszczał boisko...

Coś z niczego

Teraz przed Antonym i Betisem starcie z Chelsea. Brazylijczyk będzie miał więc szanse na pokazanie się brytyjskiej publiczności z nieco innej perspektywy niż w Premier League. Na wrocławskim stadionie zespół trenera Manuela Pellegriniego zmierzy się z drużyną, która bezproblemowo pokonała Djurgarden. To scenariusz tak naprawdę wymarzony dla  bezstronnych kibiców, którzy chcieliby zobaczyć fantastyczny pojedynek. Chelsea i Betis to obiektywne najlepsze drużyny, które brały udział w tej edycji LK. Utytułowany zespół Chelsea jest faworytem. Betis z kolei pokazał że tworząc coś z niczego też można osiągnąć sukces. To drużyna, która jest budowana w bardzo specyficzny sposób, w dużej mierze z piłkarzy niechcianych przez inne kluby, którzy znaleźli się na zakręcie kariery. Antony jest jednym z przykładów. Betis potrafił dotrzeć do finału europejskiego pucharu, a ponadto nieźle radzi sobie w Primera Division. Aktualnie jest na 6. miejscu i ma realne szanse na zajęcie lokaty gwarantującej udział w Lidze Mistrzów. Manuel Pellegrini potwierdza tym samym, że jest świetnym trenerem.

Angielska rekompensata

Awans do finału Chelsea jest pewną rekompensatą dla kibiców z Anglii. The Blues razem z Tottenhamem oraz Manchesterem United, czyli z zespołami, które awansowały do finału Ligi Europy, wynagradzają fanom z Wysp absencję klubów Premier League w finale Ligi Mistrzów. Z najbardziej prestiżowych rozgrywek na Starym Kontynencie odpadły zespoły Arsenalu, Liverpoolu, Manchesteru City oraz Aston Villi. To dość rozczarowująca statystyka, którą delikatnie ratują Chelsea, Spurs i Czerwone Diabły. Awans tych ekip do finałów nieco mniej prestiżowych zmagań sprawia, że sezon dla angielskiego futbolu nie jest całkowicie przegrany. Już wiadomo że jeden puchar trafi albo do Manchesteru albo do Londynu (Liga Europy). O drugi, w Lidze Konferencji, The Blues będą musieli się jeszcze postarać.

Kacper Janoszka