JKH po wygranej z Cracovią miał podwójne powody do zadowolenia. Fot. Tomasz Bulanda/PressFocus


Amerykanin z odsieczą

Drużyna Roberta Kalabera w weekendowych meczach zdobyła 5 pkt i jest coraz bliżej 4. miejsca po rundzie zasadniczej.

 

W piątek JKH wywiózł komplet punktów z Oświęcimia, mimo że w składzie gości zabrakło kluczowych obrońców - reprezentanta Polski Arkadiusza Kostka (kontuzja) i Słowaka Emila Bagina (choroba), który w poprzedniej potyczce z Re-Plastem zdobył trzy gole. W ekipie trenera Kalabera tego dnia zadebiutował 28-letni napastnik Nicholas Ford. Amerykanin zaakcentował swoją obecność golem, asystą i... dwoma karnymi minutami za uderzanie kijem.

Jastrzębianie mieli niezłą skuteczność, bo oddali tylko 25 strzałów, a mimo to strzelili 6 goli. Gospodarze próbowali zaskoczyć Jakuba Lackovicia 34 razy, ale „guma” tylko dwa razy znalazła drogę do bramki.

Zwycięzcę niedzielnego meczu na „Jastorze” musiały wyłonić rzuty karne, ponieważ po dogrywce wynik brzmiał 1:1. W 18 min i 58 sek. goście wykonywali rzut karny, lecz Adam Raszka nie pokonał Lackovicia. Do składu gospodarzy powrócił Bagin i w serii rzutów karnych pokonał Filipa Krasanovskiego. Oprócz Słowaka dokonali tej sztuki Ford oraz Jakub Iżacky, którego trafienie okazało się decydujące, bo w zespole gości bezbłędny w tym elemencie był tylko Johan Lundgren. Po niedzielnym meczu JKH o 11 „oczek” wyprzedza ekipę Rudolfa Rohaczka. 


 

 

Bogdan Nather