Sport

Aleksandra walczy o podium

W sobotę i niedzielę w Jaworzynie Krynickiej blisko 150 zawodniczek i zawodników z 17 krajów będzie rywalizować w dwóch slalomach gigantach równoległych w ostatnich w sezonie zawodach Pucharu Świata w snowboardzie alpejskim. Impreza tej rangi po raz drugi w historii odbędzie się w Polsce.

W Jaworzynie Krynickiej wystartują najlepsi specjaliści w slalomie. Fot. PressFocus

- Polska kadra na Puchar Świata składa się z pięciu zawodniczek i pięciu zawodników, ale jako gospodarz mamy prawo wystawić dodatkowo po pięć osób. Skorzystamy z tego. Myślę, że wystartuje 18-19 naszych reprezentantów - powiedział Paweł Dawidek, przewodniczący Komisji Snowboardu przy PZN.

Największe nadzieje na sukces polscy kibice wiążą ze startem Aleksandry Król-Walas, która w klasyfikacji generalnej zajmuje czwartą lokatę, z dorobkiem 593 punktów i do trzeciej Austriaczki Sabine Payer traci 167 punktów. Liderką jest Japonka Tsubaki Miki. - Aleksandrę stać na zwycięstwa, na pewno będzie chciała powalczyć o pierwszą trójkę w klasyfikacji generalnej, wszystko jest jeszcze możliwe, bo w Krynicy będzie do zdobycia 200 punktów, pod warunkiem dwukrotnego zajęcia pierwszego miejsca - powiedział Dawidek.

W ostatnich zawodach PŚ w Val St. Come Król-Walas zajęła siódmą lokatę. Wcześniej 34-letnia Polka, która wróciła do sportu po przerwie macierzyńskiej, miała bardzo udane starty. 11 stycznia odniosła swoje pierwsze zwycięstwo w PŚ na zawodach w szwajcarskim Scuol.

W rywalizacji mężczyzn zabraknie mistrza świata z 2023 roku Oskara Kwiatkowskiego. Zakopiańczyk miał ogromnego pecha, gdyż podczas obozu w Krynicy-Zdroju uszkodził więzadło poboczne w kolanie, a kilka dni później został potrącony przez samochód. Kwiatkowski przeszedł już zabieg rekonstrukcji więzadeł i czeka go długa rehabilitacja. Pod jego nieobecność największe szanse na dobry wynik ma Michał Nowaczyk, który na ostatnich zawodach PŚ w Val St. Come odpadł w 1/8 finału i został sklasyfikowany na 15. miejscu.