Afrykanin rządzi w sprincie! Trzeci triumf „Biniego”

Po środowym pojedynku gigantów w górach peleton opuścił Masyw Centralny i skierował się na południowy-zachód do Nowej Akwitanii. Kolarze mieli idealne warunki do ścigania - nie dość, że jechali głównie w dół, to jeszcze w słońcu, przy przyjemnej temperaturze i słabym wietrze.

Przez większość etapu z przodu kręciła czteroosobowa ucieczka. Norweg Jonas Abrahamsen (Uno-X Mobility) wygrał wszystkie trzy premie górskie, ale że były jedynie czwartej kategorii, więc zgarnął tylko... trzy punkty. To pozwoliło mu zrównać się z liderem tej klasyfikacji, ale po koszulkę w czerwone grochy na podium znowu poszedł Pogacar, który wygrał premie wyższej kategorii.

Na 35 kilometrów przed metą peleton dogonił uciekinierów. I kiedy wydawało się, że przed finiszową rozgrywką nic się już nie wydarzy, jeszcze przed strefą ochronną doszło do kraksy. Jednym z poszkodowanych był Primoż Roglić (Red Bull - BORA - hansgrohe), który upadł na bark. Czwarty do tej pory w klasyfikacji generalnej Słoweniec z pomocą kolegów z drużyny próbował dogonić peleton, ale ta sztuka mu się nie udała. Etap ukończył niemal dwie i pół po zwycięzcy, co kosztowało go spadek na szóste miejsce.

Obok Roglica w kraksie leżał także Mathieu van der Poel - Holender, który tak świetnie rozprowadził we wtorek kolegę z zespołu Alpecin-Deceuninck, Jaspera Philipsena. Mistrz świata tym razem nie mógł więc pomóc Belgowi i ten zajął czwarte miejsce. Wygrał, po raz trzeci w tegorocznej Wielkiej Pętli, Biniam Girmay (Intermarche-Wanty). Erytrejczyk wyprzedził Belga Wouta van Aerta (Visma) oraz Francuza Arnauda Demare'a (Arkea). Piąty był Mark Cavendish (Astana), rekordzista wyścigu pod względem sukcesów etapowych, który walczył o 36. triumf.

W ścisłej czołówce klasyfikacji generalnej nic się nie zmieniło - Pogacar ma przewagę 1.05 nad Belgiem Remco Evenepoelem (Soudal Quick-Step) oraz 1.14 nad zwycięzcą dwóch ostatnich edycji Tour de France Duńczykiem Jonasem Vingegaardem (Visma).

Po tym zwycięstwie Girmay ma coraz większe szanse, żeby w Nicei założyć zieloną koszulkę triumfatora klasyfikacji punktowej. 24-letni „Bini” był już najszybszy w Turynie i w Colombey-les-Deux-Eglises, a w czwartek powiększył przewagę nad innymi sprinterami. W historii wyścigu już zapisał się jako trzeci zwycięzca etapu Tour de France z Afryki, po zawodnikach z RPA Darylu Impeyu i Robie Hunterze, ale pierwszy czarnoskóry. Jest też pierwszym Afrykaninem, jadącym w Wielkiej Pętli w zielonej koszulce.

Sukcesy Girmaya nie są niespodzianką. Głośno było o nim wiosną 2022 roku, gdy triumfował w prestiżowym belgijskim klasyku Gandawa-Wevelgem oraz na jednym z etapów Giro d'Italia. W piątek będzie miał szansę na kolejne zwycięstwo na sprinterskim etapie z Agen do Pau.

Wyniki 12. etapu, Aurillac - Villeneuve-sur-Lot (203,6 km): 1. Biniam Girmay (Erytrea/Intermarche-Wanty) - 4:17.15, 2. Wout van Aert (Belgia/Visma), 3. Arnaud Demare (Francja/Arkea-B&B Hotels), 4. Pascal Ackermann (Niemcy/Israel-Premier Tech), 5. Mark Cavendish (Wielka Brytania/Astana), 6. Jasper Philipsen (Belgia/Alpecin-Deceuninck), 7. Arnaud De Lie (Belgia/Lotto Dstny), 8. Alexander Kristoff (Norwegia/Uno-X Mobility), 9. Phil Bauhaus (Niemcy/Bahrain Victorious), 10. Bryan Coquard (Francja/Cofidis) ... 59. Michał Kwiatkowski (Ineos Grenadiers) ten sam czas.

Klasyfikacja generalna: 1. Tadej Pogacar (Słowenia/UAE Team Emirates) - 49:17.49, 2. Remco Evenepoel (Belgia/Soudal Quick-Step) strata 1.06, 3. Jonas Vingegaard (Dania/Visma) 1.14, 4. Joao Almeida (Portugalia/UAE Team Emirates) 4.20, 5. Carlos Rodriguez (Hiszpania/Ineos Grenadiers) 4.40, 6. Primoż Roglić (Słowenia/Red Bull Bora-hansgrohe) 4.42, 7. Mikel Landa (Hiszpania/Soudal Quick-Step) 5.38, 8. Adam Yates (Wielka Brytania/UAE Team Emirates) 6.59, 9. Juan Ayuso (Hiszpania/UAE Team Emirates) 7.09, 10. Giulio Ciccone (Włochy/Lidl-Trek) 7.36 ... 49. Kwiatkowski 1:10.22.