Piotr Zieliński po raz kolejny w tym sezonie nie zaczął meczu od pierwszego gwizdka. Fot. IPA/SIPA/USA/PressFocus


Ładna gra popłaca

Juventus z Wojciechem Szczęsnym w bramce stracił punkty w doliczonym czasie.


WŁOCHY

Po tym, jak Napoli przejął Francesco Calzona, w Kampanii zapanował spokój, choć tylko na krótko. W końcu w swoich pierwszych meczach szkoleniowiec był w stanie zremisować w Lidze Mistrzów z Barceloną, a także wygrać w Serie A z Juventusem. Obecnie jednak, jak się wydaje, forma neapolitańczyków wraca do słabej normy z bieżących rozgrywek, bo przegrali w sobotę 0:3 z Atalantą. Oczywiście ekipa z Bergamo jest mocna, widać w jej poczynaniach pewność, ale Napoli nie powinno być zespołem, który bez walki oddaje mecz. Tak było w tym przypadku, co niezwykle zmartwiło trenera Calzonę. - Droga do Ligi Mistrzów się wydłużyła, trzeba to szczerze przyznać - stwierdził po spotkaniu opiekun mistrzów Włoch. - Brakuje nam solidności, jesteśmy słabi, gdy nie jesteśmy w posiadaniu piłki. Z Interem (1:1 dwa tygodnie temu - przyp. red.) zagraliśmy nieźle, ale z Atalantą tak nie było - przyznał 55-letni Włoch. Po raz kolejny pod wodzą nowego szkoleniowca nie znalazł się w wyjściowej „11” Piotr Zieliński. Na murawę wszedł od razu po zmianie stron, ale nie był w stanie odwrócić losów meczu.


Świetny początek

Bardzo dobrze nowy etap życia rozpoczął Igor Tudor. Chorwacki szkoleniowiec przejął w trakcie przerwy reprezentacyjnej Lazio, które zostało osierocone przez Maurizio Sarriego. Tudor otrzymał 2-tygodniową misję przygotowania rzymian na mecz z Juventusem. Trener, który od czerwca 2023 pozostawał bez pracy, został więc rzucony na głęboką wodę. Gdy jednak spotkanie przeciwko turyńczykom się rozpoczęło, Lazio pokazało, co potrafi. Same statystyki pokazują, że było stroną dominującą, ale bardzo długo nie potrafiło znaleźć drogi do siatki. W końcu piłkarzom ze stolicy Włoch udało się zmusić Wojciecha Szczęsnego do kapitulacji w doliczonym czasie. Genialne dośrodkowanie Matteo Guendouziego wykorzystał Adam Maruszić. - To najlepszy gol w mojej karierze - powiedział po meczu Czarnogórzec. - Zaliczyliśmy doskonały restart, który doda nam pewności siebie - stwierdził natomiast Igor Tudor.

„Stara dama” szybko będzie miała okazję, żeby się zrewanżować za porażkę. Dziś drużyna Massimiliano Allegriego zmierzy się u siebie ze swoimi niedawnymi pogromcami z Rzymu. Zmagania w Pucharze Włoch dla turyńczyków są w tym sezonie niezwykle ważne, ponieważ może być to jedyne trofeum, jakie uda się im zdobyć. Włoski trener wierzy w to, że najbliższy mecz z Lazio będzie okazją do rozpoczęcia serii zwycięstw. - Nie staliśmy się z dnia na dzień słabsi. Nie ma co dużo rozmawiać, trzeba pracować. Jesteśmy zasmuceni ostatnią porażką, ale musimy wznowić naszą podróż po miejsce gwarantujące grę w Lidze Mistrzów, zaczynając od spotkania w Pucharze Włoch - powiedział po weekendowej porażce Allegri.


Blisko podium

Potknięcie Juventusu zostało wykorzystane przez Bolognę. Drużyna Łukasza Skorupskiego w poniedziałkowe popołudnie bezproblemowo poradziła sobie z ostatnią w tabeli Salernitaną, wygrywając 3:0. Tym samym ekipa z Bolonii zbliżyła się do turyńczyków i jej strata do podium wynosi aktualnie tylko 2 punkty. Podopieczni Thiago Motty grają widowiskowy futbol, który się opłaca. Na wrażenia estetyczne ze spotkań Bologny zwracają również uwagę włoskie media, ale także sam szkoleniowiec. - To napawa nas dumą. Bologna czyni dobro dla piłki nożnej - stwierdził Motta.

Swój mecz wygrał także drugi w tabeli AC Milan. Drużyna z Lombardii zwyciężyła 2:1 na wyjeździe z Fiorentiną, a wszystkie bramki zpadły w trakcie 6 minut. Niezwykle ważną rolę w zdobyciu 3 punktów odegrał Rafael Leao. Portugalczyk nie tylko zdobył decydującego gola, ale także asystował przy trafieniu Rubena Loftusa-Cheeka.

Podczas weekendu kolejne minuty we włoskiej ekstraklasie otrzymał Karol Świderski. Napastnik Hellasu Werona wziął udział w poniedziałkowym starciu przeciwko Cagliari, ale na murawie zameldował się dopiero pod koniec spotkania, gdy utrzymywał się rezultat 1:1. Ostatecznie drużyny podzieliły się punktami.

Kacper Janoszka

 

Napoli – Atalanta 0:3 (0:2)

0:1 – Miranczuk (26), 0:2 – Scamacca (45), 0:3 – Koopmeiners (88)


Genoa – Frosinone 1:1 (1:1)

1:0 – Gudmundsson (30, karny), 1:1 – Reinier (36)


Torino – Monza 1:0 (0:0)

1:0 – Sanabria (69, karny)


Lazio – Juventus 1:0 (0:0)

1:0 – Maruszić (90+3)


Fiorentina – Milan 1:2 (0:0)

0:1 – Loftus-Cheek (47), 1:1 – Duncan (50), 1:2 – Leao (53)


Bologna – Salernitana 3:0 (2:0)

1:0 – Orsolini (14), 2:0 – Saelemaekers (44), 3:0 – Likojanis (90+2)


Cagliari – Hellas 1:1 (0:1)

0:1 – Bonazzoli (30), 1:1 – Sulemana (74)


Sassuolo – Udinese 1:1 (1:1)

1:0 – Defrel (41), 1:1 – Thauvin (44)


Mecze Lecce – Roma i Inter – Empoli zakończyły się po zamknięciu numeru.

 

1-4 - LM, 5 - el. LE, 6 - LKE, 18-20 - spadek


Strzelcy

23 - Martinez (Inter),

15 - Vlahović (Juventus),

12 - Giroud (Milan), Dybala (Roma),

11 – Osimhen (Napoli), Koopmeiners (Atalanta), Gudmundsson (Genoa).

 

Półfinał Pucharu Włoch

Wtorek: Juventus – Lazio (21.00);

środa: Fiorentina – Atalanta (21.00).