Sport

A jednak odchodzi!

Gareth Southgate postanowił zrezygnować z prowadzenia reprezentacji Anglii.

Finał Euro 2024 był ostatnim spotkaniem, jakie w roli selekcjonera reprezentacji Anglii poprowadził Gareth Southgate. Fot. PAP/EPA

Dzień wcześniej nad Wyspami Brytyjskimi przetaczała się fala spekulacji dotycząca posady selekcjonera „Synów Albionu”. On sam po przegranym finale Euro tonował nastroje i sugerował, że decyzję podejmie wkrótce, ale nie od razu. Tymczasem już we wtorek ogłosił, iż żegna się z reprezentacją Anglii.

102 mecze na ławce

Dla mnie, jako dumnego Anglika, było ogromnym zaszczytem grać oraz prowadzić reprezentację Anglii” – żegnał się ze stylem w oficjalnym oświadczeniu Gareth Southgate. „Nadszedł czas na zmianę, na nowy rozdział. Finał w Berlinie był moim ostatnim meczem w roli selekcjonera. (…) Miałem przywilej prowadzić wielką grupę piłkarzy w 102 spotkaniach. Każdy z nich z dumą nosił trzy lwy na koszulce i na wiele sposobów służył krajowi. Zespół, który zabraliśmy do Niemiec, pełen był ekscytujących młodych talentów i jest on w stanie zdobywać trofea, o których marzy. Jestem z niego bardzo dumny” – dziękował 53-latek urodzony w Watfordzie.

Od września 2016 roku – jak wspomniał – poprowadził Anglię w 102 spotkaniach. Wliczając w to rzuty karne, wygrał 64, zremisował 20, a przegrał 18. Bilans goli wyniósł 230:86. Dwukrotnie dotarł do finału mistrzostw Europy, raz do półfinału mistrzostw świata. Debiutował w eliminacjach do mundialu meczem z Maltą, wygranym 2:0. W obronie drużyny biegali wówczas Kyle Walker i John Stones, jedyni z tamtego spotkania, którzy byli obecni także w niedzielę na Olympiastadion w Berlinie. Przed objęciem seniorskiej kadry Southgate prowadził zespół U-21, a wcześniej był koordynatorem młodzieżowym w angielskim związku, czyli Football Association (FA). W sumie pracował w nim od 2011 roku.

Nikt nie pobije wielkiego Sama

Tylko dwóch selekcjonerów prowadziło reprezentację w większej liczbie spotkań od Southgate'a – mistrz świata z 1966 roku Alf Ramsey (113) oraz trener zatrudniony zaraz po II wojnie światowej Walter Winterbottom (139). Warto dodać, że ustępujący szkoleniowiec znalazł się w czołówce selekcjonerskiej, jeśli chodzi o procent wygranych meczów. Ten wyniósł 59,8 i tylko czterej trenerzy byli w tej kwestii lepsi (w tym Ramsey). Najlepiej punktował Włoch Fabio Capello, który w latach 2008-12 i w 42 grach miał średnią 66,7.

Angielskie media z przymrużeniem oka przypomniały, że nikt nie jest w stanie pobić rezultatu „Wielkiego Sama”, jak określa się na Wyspach Sama Allardyce'a. Jego średnia wynosi... 100 procent zwycięstw, bo choć podpisał z FA dwuletnią umowę, poprowadził drużynę tylko w jednym starciu. Zrezygnował, ponieważ „Daily Telegraph” przeprowadziło śledztwo dziennikarskie, ujawniając skandal korupcyjny. Allardyce został przyłapany na informowaniu fikcyjnych azjatyckich biznesmenów, którymi byli dziennikarze pod przykryciem, jak obchodzić zakazy i regulacje FIFA oraz FA. Przy okazji obrzucił kilka znanych postaci obelgami... Miejsce „Wielkiego Sama” zajął właśnie Southgate.

Obfita lista kandydatów

Teraz oczywiście rodzi się pytanie, kto obejmie jedną z najsilniejszych reprezentacji świata. Czasu do kolejnego spotkania jest jeszcze całkiem sporo, bo z sąsiadami z Irlandii Anglicy zagrają 7 września (w Dublinie). Brytyjskie media wymieniają kilku kandydatów. Znajduje się na niej Eddie Howe, trener Newcastle United, który jednak posadę selekcjonera określił swego czasu mianem „ostateczności”. 46-latek bardzo lubi codzienną pracę szkoleniowca klubowego, a właściciele „Srok” nie kwapią się, aby puszczać gdziekolwiek swojego trenera. – Nie będę mówił o szczegółach kontraktu Eddiego, ale posiada wieloletnią umowę, przedłużoną zeszłego lata. Jest naszym pracownikiem i nie zamierzamy go oddawać. To topowy trener, który jest właściwy dla klubu takiego, jak Newcastle. Chcemy, by prowadził nasz zespół w dającej się przewidzieć przyszłości – zaznaczył stanowczo Darren Eales, dyrektor generalny ekipy z północno-wschodniej Anglii.

Oprócz tego wymienia się trzech byłych szkoleniowców Chelsea. To Anglik Graham Potter, Argentyńczyk Mauricio Pochettino oraz Niemiec Thomas Tuchel. Wszyscy trzej pozostają obecnie bezrobotni, a ostatni z nich poważnie rozważał selekcjonerską posadę u Wyspiarzy przed Euro 2020 (2021), kiedy na Southgate'a wylewała się fala krytyki. Na nieco dalszych pozycjach listy FA znajdują się Lee Carsley, Irlandczyk pracujący z angielską kadrą U-21, oraz doskonale znani byli reprezentanci, Frank Lampard i Steven Gerrard.

Oczywiście wiele brytyjskich mediów zwróciło uwagę na... Juergena Kloppa. Niemiec po sezonie odszedł z Liverpoolu i przez rok planuje ładować swoje baterie. Niektórzy chcieliby go jednak w roli prowadzącego „Synów Albionu”, ale nie brak też powątpiewających w takie rozwiązanie. No i do tej pory nikt nie przewidywał Kloppa w roli selekcjonera Anglii (co najwyżej Niemiec). Za proces rekrutacyjny z ramienia FA będą odpowiadać jego dyrektor generalny Marc Bullingham i dyrektor techniczny John McDermott, który... zna się z Pochettino z czasów wspólnej pracy w Tottenhamie.

Piotr Tubacki


Płomienne pożegnanie Bellinghama

Pomocnik reprezentacji Anglii Jude Bellingham w emocjonalnym wpisie w mediach społecznościowych podziękował Garethowi Southgate'owi za współpracę. Pomocnik Realu Madryt zadebiutował w kadrze jesienią 2020 roku i mimo ledwie 21 lat uzbierał już 36 występów. „Faktem jest, że zmierzyliśmy się ze świetnymi przeciwnikami i zawiedliśmy. Boli nas to, że byliśmy tak blisko historii, a mimo tego nie mogliśmy dać z siebie wszystkiego naszym kibicom, którzy wspierali nas podczas wzlotów i upadków. Możemy za to tylko przeprosić. Chciałbym też podziękować Garethowi i jego sztabowi za wspaniałe wspomnienia z jego kadencji. Z punktu widzenia kibica, który stał się członkiem drużyny, to był rollercoaster niesamowitych emocji, które zaszczepiły nadzieję i radość w naszym kraju. To był zaszczyt być prowadzonym przez kogoś tak oddanego i pełnego pasji. Gareth jest nie tylko jednym z najlepszych trenerów w historii drużyny narodowej, ale także niesamowitym człowiekiem. Dziękuję za wszystko i powodzenia w kolejnym rozdziale, Gaffer”.