A było 1:0...
HOKEJ
Radość tyszan raczej nieeuforyczna... Fot. Łukasz Soabala/PressFocus
Oczywiście w hokeju jednobramkowe prowadzenie to nic, ale jeśli ma miejsce w połowie meczu, a po dwóch tercjach jest remis, to wydaje się, że będą jeszcze emocje. W ostatniej odsłonie mistrzowie Polski nie mieli jednak litości i w ciągu 5 minut odjechali.
◼ Comarch Cracovia - GKS Tychy 1:5 (1:0, 0:1, 0:4)
1:0 - Hansson - H. Karjalainen (16:25, w przewadze), 1:1 - Knuutinen - Monto (30:45), 1:2 - Heljanko - Kuru - Viinikainen (47:04), 1:3 - Kuru - Pociecha - Monto (48:51, w przewadze), 1:4 - Viitanen - Heljanko - Łyszczarczyk (52:15), 1:5 - Kucharski (52:48).
Sędziowali: Przemysław Gabryszak i Patryk Kasprzyk - Maciej Byczkowski i Grzegorz Cytawa. Widzów 500.
CRACOVIA: Lipiäinen; Kruczek - Noworyta, Hansson - Jaracz, Michalski - Jaśkiewicz, Kapa; Mäki - Valtola - Sterbenz (2), D. Kapica (2) – Montgomery - H. Karjalainen, Mocarski - Bezwiński - Gumiński, Ślusarek - Malasiński (2) - Dziurdzia. Trener Krystian DZIUBIŃSKI.
GKS: Fučik; Bryk - Viinikainen (2), Bizacki - Kaskinen, Walli - Pociecha (2), Kakkonen (2); Paś - Komorski - Łyszczarczyk (2), Viitanen (2) - Monto - Knuutinen, Lehtonen (2) - Kuru - Heljanko, Jeziorski – Kucharski - Gościński, Drabik. Trener Pekka TIRKKONEN.
Kary: Cracovia - 6 min, GKS - 12 min.
