Michał SZROMNIK
Gdyby nie genialna postawa bramkarza Górnika, zabrzanie o remisie mogliby co najwyżej pomarzyć. 31-latek bronił bez zarzutów, a w trudnych sytuacjach wyciągał swoich partnerów z zespołu z opresji. Rywale mieli z nim problemy nawet w sytuacjach sam na sam.
Benedikt ZECH
Austriacki defensor pewnie spisywał się w starciu z Widzewem. Co prawda łodzianie nie byli w stanie stworzyć poważnego zagrożenia pod bramką Pogoni, ale to też zasługa 33-latka. Rozegrał solidny mecz, dzięki czemu szczecinianie nie stracili gola.
Roman JAKUBA
Obrońcy Puszczy są bramkostrzelni. W poprzedni weekend gola zdobył Artur Craciun, strzelając z rzutu karnego, a tym razem dwukrotnie bramkarza Lechii pokonał Roman Jakuba. Ukrainiec wykazał się zmysłem strzeleckim w polu karnym.
Leo BORGES
W poprzednim sezonie często narzekano na formę Brazylijczyka, ale w spotkaniu z Widzewem zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Nawet w doliczonym czasie, gdy szczecinianie mieli zwycięstwo w kieszeni, pewnie zablokował groźny strzał rywali.
Ryoya MORISHITA
Widać, że Japończyk dobrze czuje się od rozpoczęcia sezonu. Udowadniał to w meczach eliminacyjnych do Ligi Konferencji (gol przeciwko Broendby), ale potwierdza to także w spotkaniach ekstraklasy. Choć bramki Radomiakowi nie strzelił, był wyróżniającym się graczem.
Konrad STĘPIEŃ
Pomocnik błyskawicznie wyprowadził Puszczę na prowadzenie, strzelając gola w 2 minucie. Wykazał się sprytem w „16” przeciwnika i wskazał swojej drużynie drogę, którą powinna podążać. To on rozpoczął koncert strzelecki niepołomiczan.
Kacper ŁUKASIAK
Od początku meczu pomocnik był aktywny w ataku. Poskutkowało to drugim golem w sezonie, który dobił łodzian w drugiej połowie. Widać, że po powrocie z wypożyczenia (grał w Górniku Łęczna) jest gotowy na rywalizację w ekstraklasie.
Dawid ABRAMOWICZ
Niesamowicie wyrzuca piłkę z autu. Choć nie jest to typowy piłkarski komplement, w przypadku piłkarza Puszczy ma on spore znaczenie. Abramowicz robi to w genialny sposób i to po jego podaniach z boku boiska niepołomiczanie strzelili dwie bramki.
Benjamin KALLMAN
Fin zyskał latem dobrego partnera w ofensywie, bo Micka van Burena. Panowie prześcigają się w zdobywaniu goli. Ostatnio do siatki trafił Holender, a tym razem to właśnie Kallman zabłysnął i strzelił dwie bramki mistrzowi Polski.
Blaż KRAMER
Kibice Legii dwa lata czekali na to, aż Słoweniec w końcu zacznie grać na miarę swojego potencjału. W tym sezonie się odblokował. Z Radomiakiem strzelił trzecią bramkę w sezonie, tym razem pewnie wykorzystując rzut karny.
Kamil GROSICKI
Skrzydłowy wrócił po jednym meczu przerwy (absencja spowodowana była drobną kontuzją) i od razu pomógł swojemu zespołowi w zwycięstwie. Rajd na lewej stronie zakończył podaniem, które zamieniło się w asystę.
(kaj)