Sport

Dawid KUDŁA

Gdyby zabrakło w meczu z Lechem 32-letniego golkipera, GKS Katowice z pewnością straciłby więcej niż tylko dwie bramki. Kudła samodzielnie bronił dostępu do bramki i radził sobie świetnie. Jego interwencje były wręcz nieprawdopodobne.

Leonardo KOUTRIS

Pogoń nie dała najmniejszych szans beniaminkowi z Gdańska, a Koutris był jednym z najlepszych piłkarzy na boisku. Asystował przy drugim trafieniu Efthymiosa Koulourisa. Na co dzień gra na lewej stronie boiska, a w naszej „jedenastce” na prawej obronie znajduje się z „przymusu”.

Bartosz SALAMON

W połowie października defensor wrócił do pierwszego składu i od tego momentu rozegrał cztery spotkania. W tym czasie Lech przegrał tylko z Puszczą Niepołomice. Spisuje się bardzo dobrze i tak też było w starciu z GKS-em.

Antonio MILIĆ

Stoper „Kolejorza” jest nie do zastąpienia. Niels Frederiksen od niego zaczyna ustalać skład. W meczu z katowiczanami razem z Salamonem stworzyli tak zgrany duet, że piłkarze Rafała Góraka nie byli w stanie stworzyć zagrożenia.

Ruben VINAGRE

Bez wątpienia Portugalczyk był najlepszym zawodnikiem Legii podczas minionego weekendu. Szalał na skrzydle i asystował przy trafieniu Marca Guala. Prawda jest jednak taka, że gdyby jego partnerzy z zespołu byli skuteczniejsi, zaliczyłby co najmniej jedną dodatkową asystę.

Bartosz KAPUSTKA

Zapomniał o sentymentach i zdobył gola przeciwko Cracovii, której barwy reprezentował w latach 2012-2016. Gdy został podyktowany karny na korzyść Legii, nie miał wątpliwości i pewnie uderzył z 11 metrów.

Afonso SOUSA

Choć nie wpisał się na listę strzelców, ani nie zaliczył ostatniego podania, był bardzo ważnym elementem Lecha w spotkaniu przeciwko GKS-owi. Po raz kolejny przekonaliśmy się, że portugalski pomocnik odżył pod wodzą Nielsa Frederiksena.

Kacper ŁUKASIAK

Cały zespół Pogoni grał dobrze na tle Lechii. Łukasiak nie był pod tym względem wyjątkiem. 21-latek w tym sezonie wrócił po wypożyczeniu na zaplecze 1. ligi i stał się bardzo ważnym graczem „Portowców”. W Gdańsku udowodnił swoją wartość.

Mateusz ŻUKOWSKI

Nowy sztab szkoleniowy Śląska musiał poradzić sobie z problemem kadrowym. Ponieważ kontuzjowani byli napastnicy, na „szpicy” zameldował się Żukowski. I poradził sobie zaskakująco dobrze.

Benjamin KALLMAN

Fiński snajper zdobył gola w meczu z Legią. To jego 11. w sezonie, dzięki czemustał się samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców. Wyprzedził Leonardo Rochę, Efthymiosa Koulourisa oraz Mikaela Ishaka, którzy do tej pory uzbierali 10 trafień.

Efthymios KOULOURIS

Bez wątpienia grecki snajper był największą gwiazdą minionej kolejki. Trzy trafienia w starciu z Lechią były najmniejszym wymiarem kary dla beniaminka z Pomorza. Bezwzględny napastnik wytrzymał próbę nerwów w drugiej połowie, gdy skompletował hat trick strzałem z rzutu karnego.

(kaj)