Sport

20 minut i po meczu

Opolanie szybko przekonali się, że zespół Mariusza Misiury nie bez powodu nazywany jest kandydatem do awansu.

Hiszpan Jime zagwarantował „Nafciarzom” komplet punktów w meczu z Odrą Opole. Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus

Po remisie 1:1 na inaugurację sezonu Wisła Płock wkroczyła na zwycięską ścieżkę i trzeci mecz z rzędu wygrała 2:1. W starciu w Opolu z Odrą zademonstrowała piorunujący start.

Bohaterem był Jime. 25-letni Hiszpan, który w pierwszym sezonie spędzonym w Płocku w 12 występach nie zdobył bramki, na początku obecnych rozgrywek imponuje skutecznością. To jego trafienie w 2. połowie wyjazdowego spotkania z Wartą pozwoliło płocczanom wyrównać i ostatecznie sięgnąć po 3 punkty. To on także w Opolu już w 6 minucie płaskim uderzeniem z 10. metra w długi róg, sfinalizował akcję po rozegranym rzucie rożnym. Poza zasięgiem Artura Halucha futbolówka znalazła się także 10 minut później, gdy po zagraniu Dominika Kuna w pole karne Łukasz Sekulski odegrał do wychowanka Realu Madryt, a ten celnie kopnął z 11. metra.

Radość z dwubramkowego prowadzenia przyjezdnych została szybko zmącona, bo w 18 minucie opolanie strzelili kontaktowego gola. 17-letni Oskar Zawada, wprowadzany do pierwszego zespołu Odry przez trenera Sobolewskiego, popisał się efektowną akcją. Minął na prawym skrzydle Oskara Tomczyka, a w polu karnym ograł Bojana Nasticia i wyłożył piłkę Edvinowi Murativiciowi. Ten z najbliższej odległości trafił pod poprzeczkę.

I na tym praktycznie mecz się zakończył. Patrząc na statystyki można powiedzieć, że spotkanie było wyrównane, bo zespoły oddały po 11 strzałów, z których 7 było celnych, ale to goście zaprezentowali większą dojrzałość. Gdy dążąc do poprawienia wyniku zanotowali jeden słupek i dwa gole, które nie zostały uznane, zmienili taktykę. Jej symbolem było hasło „nie psuj” i to wystarczyło.

W dodatku nastawieni na utrzymanie korzystnego rezultatu płocczanie mieli w swoich szeregach bramkarza Macieja Gostomskiego, który był zaporą nie do przebicia. Zespół z Płocka utrzymał miejsce na podium, natomiast opolanie osunęli się w tabeli na 13. pozycję i ich kibice coraz głośniej wyrażają swój niepokój o losy zespołu.

Jerzy Dusik