2:0 TO NIEBEZPIECZNY WYNIK
Co się może stać, gdy na własnym lodzie z drużyną niżej notowaną prowadzi się dwiema bramkami? Wszystko!
Co się może stać, gdy na własnym lodzie z drużyną niżej notowaną prowadzi się dwiema bramkami? Wszystko! Na przykład utrata kontaktowej bramki w przewadze, a drugiej w osłabieniu, kolejne prowadzenia i dogrywka. Działo się.
◾ GKS Katowice - Energa Toruń 5 :4 (2:1, 0:1, 2:2, 1:0)1:0 - Verveda - Mroczkowski - Dupuy (0:57), 2:0 - Koponen - Varttinen - Michalski (9:22), 2:1 - Lawlor - Syty (10:21, w osłabieniu), 2:2 - Baszyrow - Syty - Denyskin (21:32, w przewadze), 3:2 - Sokay - Dupuy (41:16), 3:3 - Worona - Denyskin - Thyni Johansson (42:54, w przewadze), 4:3 - Smal - Englund (44:27), 4:4 - Persson - Henriksson (59:52), 5:4 - Fraszko - Pasiut - Wronka (64:59).
Sędziowali: Krzysztof Kozłowski - Wojciech Wrycza oraz Maciej Byczkowski - Michał Kłosiński. Widzów 900.
GKS: Kieler; Maciaś - Verveda, Koponen - Varttinen (2), Englund (2) - Runesson (2), Jonasz Hofman; Fraszko - Pasiut - Wronka, Mroczkowski - Kallionkieli - Dupuy, Sokay - Anderson - Jakub Hofman, Biepierszcz - Smal (2) - Michalski, Dawid. Trener Jacek PŁACHTA.
ENERGA: Svensson; Lawlor - Henriksson, Zieliński - Svars, Jaworski - Thyni Johansson, Maćkowski - Gimiński; Denyskin - Syty (2) - Baszyrow (2), Persson - Johansson (4) - Fjodorows, Kogut - K. Kalinowski - Ziarkowski, Worona - Vahatalo - M. Kalinowski. Trener Juha NURMINEN.
Kary: GKS - 8 min, Energa - 8 min.