Sport

100 dni aresztu

Dwa mecze, dwa zwycięstwa i osiem strzelonych bramek – Ghana jest blisko awansu do MŚ. Niektórzy kibice jednak przesadzili z radością.

Kibic, który wtargnął na boisko w Akrze (w środku), został ukarany 100 dniami aresztu. Fot. graphic.com.gh

AFRYKA

Na Czarnym Lądzie kończą się mecze szóstej rundy eliminacji MŚ. Do końca zostaną jeszcze cztery kolejki, te rozegrane zostaną we wrześniu i październiku. Zwycięskim krokiem kroczą „Czarne Gwiazdy” z Ghany, które w ostatnich latach przeżywały czy przeżywają bardzo trudne chwile. W Pucharze Narodów 2021/22 drużyna narodowa z tego kraju została wyeliminowana w grupowych rozgrywkach przez… Komory. Rok temu też nie wyszła z grupy, a podczas zeszłorocznych eliminacji Africa Cup of Nations w ogóle nie zakwalifikowała się do czołowej „24”, wygrywając tylko jeden z sześciu grupowych meczów z Angolą, Sudanem i Nigrem! Czterokrotnego mistrza kontynentu wśród najlepszych zabraknie po raz pierwszy od 2004 roku. W tej sytuacji aż dziw, że oficjele Ghana Football Association zostawili na stanowisku selekcjonera Otto Addo. Były zawodnik Borussii Dortmund (1999-2005) był trenerem Ghany w 2022 i jest nim ponownie od marca zeszłego roku.

Narodowy zespół z Afryki Zachodniej rozpoczął eliminacje od porażki w swoim drugim meczu w grupie I z… Komorami 0:1, ale to, jak się okazało, ich jedyna wpadka, bo pozostałych pięć spotkań wygrali, w tym z Czadem w piątek 5:0 i z Madagaskarem na wyjeździe (mecz rozegrano w Maroku) 3:0. W poniedziałkowej grze dwie bramki zdobył grający na co dzień w Arsenalu Thomas Partey, a jednego inny z graczy Premier League, a konkretnie West Ham United Mohammed Kudus, którego portal Transfermarkt wycenia na 50 mln euro. W Ghanie nie brakowało nigdy znakomitych zawodników – to choćby Abedi Pele, którego syn Jordan Ayew jest teraz kapitanem reprezentacji. Drużyna z tego kraju czterokrotnie grała dotąd w finałach MŚ, a najlepszym wynikiem jest pamiętny ćwierćfinał mundialu w RPA 2010, gdzie niewiele brakło do awansu do czołowej czwórki (przegrana z Urugwajem w serii karnych).

Teraz zespół selekcjonera Addo prowadzi pewnie w grupie z 15 punktami. „Czarne Gwiazdy” muszą być jednak czujne, bo z tyłu niewygodne Komory, a przede wszystkim groźne Mali, które jednak traci punkty. W poniedziałek „Orły z Bamako” w meczu wyjazdowym, ale też rozegranym w Maroku, a konkretnie w Casablance, bezbramkowo zremisowały z Republiką Środkowoafrykańską.      

Co do Ghany, to głośno było po jej pierwszym meczu z Czadem, w którym na boisko wtargnął jeden z kibiców. Mecz odbywał się na stadionie w stolicy kraju Akrze, a fan chciał osobiście pogratulować napastnikowi Antoine'owi Semenyo. Szybko został ujęty przez stróżów prawa, ukarany grzywną, a sąd w trybie ekspresowym skazał go na 100 dni aresztu. Ma to być przykład dla innych, żeby nie dopuszczali się podobnych czynów.

Michał Zichlarz

Odeszła gwiazda

Smutna wiadomość nadeszła z Algieru. W wieku ledwie 64 lat zmarł tam jeden z najlepszych piłkarzy w historii algierskiego futbolu, 75-krotny reprezentant Djamel Menad. Miał coś do zawdzięczenia (i tego nie ukrywał) polskiemu trenerowi Stefanowi Żywotce, który wprowadzał go jako 20-latka do zawodowego futbolu w JS Kabylie, gdzie polski trener pracował z wielkimi sukcesami w latach 1977-91, zdobywając dwa klubowe Puchary Afryki, siedem mistrzostw Algierii i krajowy puchar. Wiele z udziałem świetnego strzelca Menada. – To był znakomity trener i niesamowity człowiek. Nauczył mnie profesjonalizmu. Potem łatwiej było mi, kiedy grałem we Francji i Portugalii – opowiadał mi Menad w kwietniu 2018 roku w ośrodku algierskiej federacji w Sidi Moussa. Dla reprezentacji Algierii zdobył 22 bramki, był królem strzelców turnieju o Puchar Narodów w 1990 roku, który dał „Lisom Pustyni” pierwsze, historyczne mistrzostwo.

(zich)