Trzy gole za trzy porażki


Polonia Warszawa okazała się świetnym przeciwnikiem na przełamanie złej serii Odry.


Po trzech porażkach z rzędu kibice z Opola oczekiwali na zwycięstwo w spotkaniu z beniaminkiem ze stolicy. Warunki pogodowe z pewnością nie sprzyjały grze w piłkę. Było niezwykle zimno, a na części murawy zalegał śnieg. Mimo wszystko przyjezdni z Warszawy od pierwszych minut nie pozwolili Odrze na wiele. W 28 minucie stanęli przed doskonałą okazją do wyjścia na prowadzenie. Po długiej analizie VAR sędziowie dopatrzyli się przewinienia w polu karnym opolan. Do wykonania jedenastki podszedł Mateusz Michalski, jednak 32-latek pomylił się. Przez to do końca pierwszej połowy utrzymał się bezbramkowy remis.


Druga połowa przyniosła aż trzy gole. Jednak to nie zawodnicy Rafała Smalca odgrywali główne role. Trzykrotnie na listę strzelców wpisywali się gospodarze. Już w 48 minucie gola zdobył Rafał Niziołek. Tym razem to właśnie ten zawodnik ustawił piłkę na jedenastym metrze, ale w przeciwieństwie do Michalskiego nie miał problemu z trafieniem do siatki.


Sytuacja boiskowa, ale również opady atmosferyczne spowodowały, że spotkanie zrobiło się niezwykle chaotyczne. Co chwilę po jednej albo po drugiej stronie boiska uczestnicy meczu wykonywali rzuty wolne. Po jednym z takich stałych fragmentów gry drugiego gola w tym pojedynku zdobył Din Sula. Albańczyk znalazł się w odpowiednim miejscu, gdy niepewnie na linii bramkowej interweniował Jakub Lemanowicz. Snajper po prostu dobił piłkę do pustej bramki. Warszawian dobił w doliczonym czasie gry Jakub Antczak. Wykończył on genialną akcję rozpoczętą przez Borję Galana. Hiszpan mijał rywali w środkowej strefie boiska, zagrał do 19-latka, który pewnym wykończeniem ustalił wynik spotkania na 3:0. Tym samym Odra w najlepszy możliwy sposób przerwała złą serię. Co prawda zespół Adama Noconia wciąż nie powrócił na miejsce lidera, ale również nie pozwolił się oddalić Arce, która zwyciężyła w derbach Trójmiasta. Teraz na opolan czekać będzie kolejny beniaminek. 3 grudnia Odra spotka się w Pruszkowie ze Zniczem.


Kacper Janoszka