Kto w boksie Igi i Huberta?

TENIS

Polscy tenisiści w składzie Iga Świątek, Maja Chwalińska, Alicja Rosolska, Hubert Hurkacz, Kamil Majchrzak i Jan Zieliński 30 grudnia rozpoczną rywalizację w drużynowym turnieju United Cup 2025 w Australii. Rozgrywane od trzech lat zawody w Sydney i Perth to kontynuacja ATP Cup, który w latach 2020-22 zastąpił z kolei tradycyjny i rozgrywany przed Australian Open Puchar Hopmana (1989-2019) w Perth, nieoficjalne mistrzostwa świata w mikście.

Jest to pierwszy turniej drużynowy dla obu płci, który przyznaje graczom zarówno punkty rankingowe ATP, jak i WTA. Od edycji z 2024 roku każdy mecz w imprezie składał się z jednego meczu singlowego mężczyzn, jednego meczu gry pojedynczej kobiet oraz meczu gry mieszanej. Organizatorom zależy na udziale w imprezie najlepszych, stąd Świątek za sam start – nieoficjalnie – ma skasować prawie milion złotych (200 tys. dolarów).

Miał być, nie będzie

Kto stanie w boksie Biało-czerwonych 30 grudnia i kolejnych dniach? Wiadomo już, że naszego zespołu nie poprowadzą tym razem ani kapitan żeńskiej reprezentacji w Billie Jean King Cup, Dawid Celt z żoną Agnieszką Radwańską – jak w 2023 roku, ani Tomasz Wiktorowski, który przy wsparciu Craiga Boyntona, ówczesnego trenera Hurkacza, kierowali polskim zespołem w ostatniej edycji.

– Pytacie mnie, czy będę kapitanem na United Cup. Nie będę. Miałem być, ale nie będę. Ostatecznie uznaliśmy wspólnie, że lepsze będzie inne rozwiązanie – powiedział Celt na kanale „Break Point”, który prowadzi z dziennikarzem Markiem Furjanem.

Do Australii nie wybiera się także Wiktorowski, do sierpnia trener Świątek, a wcześniej Radwańskiej. Pod jego wodzą w styczniu Polacy – Świątek z Hurkaczem – dotarli do finału, przegrywając go 1:2 z Niemcami (Alexander Zverev, Angelique Kerber, Laura Siegemund).

Wybierze „Hubi”?

Prezes Polskiego Związku Tenisowego Dariusz Łukaszewski informuje „Sport”, że wybór kapitana podczas United Cup nie jest w gestii krajowej centrali, bo imprezę organizują WTA i ATP, a nie międzynarodowa federacja ITF, która nadzoruje np. Billie Jean King Cup. – Prawo wyznaczenia kapitana ma tenisistka bądź tenisista z najwyższym rankingiem. Jako związek nie wtrącamy się, kapitanem musi być jednak Polak, czyli nie mogą nim być nowi trenerzy Igi i Huberta czyli ani Wim Fissette, ani Nicolas Massu – mówi Łukaszewski.

Nieoficjalnie wiadomo, że prawo wyboru kapitana Świątek scedowała tym razem na Hurkacza. Wkrótce zapewne poznamy jego nazwisko.

United Cup zaczyna się 27 grudnia, Polacy rywalizację w fazie grupowej rozpoczną dopiero trzy dni później z Norwegią (30 grudnia, godz. 7.30 czasu w Polsce), a następnie w sylwestrową noc zagrają z Czechami (1 stycznia od godz. 0.30); ćwierćfinał zaplanowano na 2 stycznia (od 7.30), półfinał 4 stycznia (0.30), a finał 5 stycznia (7.30). Turniej będzie transmitowany przez Polsat Sport.

Tomasz Mucha

PEWNIACY DO MELBOURNE

Iga Świątek, Magdalena Fręch i Magda Linette oraz Hubert Hurkacz powalczą w turnieju głównym Australian Open 2025 (początek 12 stycznia). Organizatorzy pierwszego Wielkiego Szlema podali oficjalne listy zgłoszeń. Świątek (2. WTA), Fręch (25.) i „Hubi”(16. ATP) znajdą się w Melbourne z gronie rozstawionych. W trzystopniowych kwalifikacjach (od 6-7 stycznia) rywalizować będą Maja Chwalińska (128.), Kamil Majchrzak (120.) i Maks Kaśnikowski; jest spora szansa, że dostanie się do nich też Katarzyna Kawa (227.).

Z kolei Jan Zieliński wystartuje w Melbourne w deblu po raz pierwszy z nowym partnerem – Belgiem Sanderem Gillem; w mikście zapewne będzie chciał bronić tytułu sprzed roku z Su-wei Hsieh z Tajwanu. Wiadomo już także, że w turnieju juniorskim zagra Alan Ważny (42. ITF do lat 18).

Oficjalną listę zgłoszeń do zawodów głównych w Melbourne otwierają broniący tytułu i liderzy obu rankingów Białorusinka Aryna Sabalenka i Włoch Jannik Sinner; w obu drabinkach wystąpić mają wszyscy z Top 50 WTA i ATP. Dzięki zamrożonemu rankingowi sprzed kontuzji/ciąży w AO 2025 zagrają m.in. mistrzyni olimpijska z Tokio (2021) Szwajcarka Belinda Bencic oraz Australijczyk Nick Kyrgios i Japończyk Kei Nishikori.